Xięgarnia odcinek 44.
„Nie piszę romansów. Piszę powieści ponure, smutne. Nawet, gdybym opisywał Florydę, to ta Floryda byłaby miejscem strasznym” – powiedział Marek Krajewski, gość Xięgarni. Autor „Śmierci w Breslau”. „Jestem pisarzem zawodowym. Mam 47 lat, co roku piszę jedną powieść i muszę coś wymyślać. Ponieważ jestem autorem kryminałów, opisuję zbrodnie. Czy kogoś może zelektryzować kradzież? Myślę, że nie” – dodał Krajewski. Trzeba dokonywać – uważa pisarz – teatralizacji śmierci, trzeba z niej uczynić spektakl
Wrocław – miasto grzechu?
„Miałem – mówił autor „W otchłani mroku” – kiedyś spotkanie autorskie w Dreźnie. Tam pewien wyraźnie rozzłoszczony pan powiedział: Panie Krajewski, pan chyba bardzo nienawidzi Niemców, bo Niemcy są w pańskich powieściach przedstawieni jako ludzie źli, a piękne, cudowne miasto Wrocław jest tam miastem grzechu”. Autor bestsellerowych kryminałów opowiadał o tym, jak ważne dla jego twórczości są miasta, szczególnie Wrocław i Lwów.
„Nie niosę ze sobą żadnej misji”
„Nie mam zamiaru nikogo niczego nauczyć, nie zamierzam pokazywać kondycji ludzkiej. Mój jeden cel brzmi: dostarczyć czytelnikowi godziwej rozrywki” – mówił Krajewski. Jednak istnieje teoria, że ludzie szukają w kryminałach… pocieszenia. Pisarz wyjaśniał też, dlaczego źle kojarzy się słowo filozofia, czemu nie czyta kryminałów i jak powstają jego książki.
Felietony i nowości
Michał Rusinek opowiadał o naturze pamięci i zbieżności tego, co pamiętamy, z prawdą, na przykładzie Pereca “Pamiętam że”. Michał Komar mówił o motywie szachów w literaturze. Edyta Jungowska polecała książki Astrid Lindgren, Bartosz Węglarczyk rekomendował zaś „Szał! Prawdziwą historię Beatlesów” Philipa Normana. Prowadzący program, Agata Passent i Filip Łobodziński, przyglądali się najciekawszym nowościom, a także omawiali wrześniowe bestsellery.
Zapraszamy do obejrzenia kontynuacji wywiadu z Markiem Krajewskim.
Koproducentami programu są Narodowy Instytut Audiowizualny oraz TVN24. Producentem wykonawczym jest SOLFILM.