Xięgarnia odcinek 79.
Goście 79. wydania Xięgarni był Ignacy Karpowicz, który opowiadał o miłości przeklętej w cieniu wielkiej historii.
„Pierwszy wariant Sońki napisałem dość szybko siedem-osiem lat temu. Liczył on sobie z pięćset-sześćset stron. Potem przez te siedem lat ciągle ciąłem, przepisywałem, wyrzucałem. Uznałem, że zbliżyłem się do takiego miejsca, w którym nie ma już czego wyrzucać” – powiedział autor „Balladyn i romansów”.
Sońka, co chciała Niemca
„Sońka” jest powieścią opartą na faktach, ale – jak mówi Karpowicz – „nieetyczne jest wchodzenie w czyjeś życie po to, by napisać powieść. Nie jestem od reportażu, tylko od fikcji”. Co się z nią stało? Pisarz stwierdził, że nie wie, ale zapewne nic jej nie dotknęło. Nic, poza ostracyzmem.
Szpadel felietonisty
„Krytyka bardzo łagodnie się ze mną zawsze obchodziła. Nie mam na kim się mścić” – powiedział Karpowicz. Czy powieść ma jakiś morał? „Morał to za dużo powiedziane, ale musimy pamiętać, że historia się nie skończyła. Im jestem starszy, tym bardziej wierzę w to, że literatura może coś zmienić, może coś w nas zrobić. Jestem pesymistą, ale uważam, że człowiek może się zmienić. Także pod wpływem literatury”.
Nowości i felietony
Michał Komar opowiadał o florze i faunie bagiennej, a także o horrorze nadmiaru, zaś Michał Rusinek powracał do dzieciństwa i zastanawiał się, co by było, gdyby umiał rysować. Janusz Józefowicz polecał „Wielką księgę ziół polskich”. Agata Passent i Filip Łobodziński, prowadzący Xięgarni, polecali ciekawe pozycje i przyglądali się bestsellerom.
Zapraszamy do obejrzenia kontynuacji rozmowy z Ignacym Karpowiczem.
Program „Xięgarnia” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Promocja czytelnictwa”. Producentem wykonawczym jest SOLFILM.