Felieton
Zaczytane wakacje 2020: Agata Passent poleca
“Przewodnik kajakowy” – cała seria- Jakub Jagiełło, Marek Mazur
Wczoraj wróciłam ze spływu rzeką Liwiec., jak zwykle w plecaku prócz wody I kremu przeciw słońcu miałam tom “Liwiec” z serii kajakowej. W moim województwie (Mazowsze) spłynęłam już więloma rzekami- Jeziorką, Świdrem, Wisłą, Narwią, Pilicą, Wkrą, ale wciąż zostało mi wiele do odkrycia- np. Rządza czy Kostrzyń. W tym roku na wakacje zagraniczne raczej nas nie stać. I to okazja by poznawać polskie rzeki, bo każda jest inna- niektóre kręcą się wśród pól, bywają takie z przenoskami, wzdłuż zawsze trafią się ciekawe zabytki- kościoły, dwory, albo ośrodki wypoczynkowe, gdzie można napić się zimnej oranżady. Ta seria o rzekach całej Polski ma najwięcej szczgółowych opisów utrudnień I ułatwień dla spływowiczów, konkretnych informacji co nas może na jakim odcinku rzeki spotkać, a teksty o historii czy przyrodzie podane są rzeczowo I bezpretensjonalnie.
“Baśka” Wojtek Friedmann Wyd. Wydałem
Powieściowy debiut. Chłopacka, łotrzykowska, empatyczna. Teoretycznie lekka, bo format kieszonkowy, w estetyce nieco przypominającej pudełka do zapałek ery PRL. Główny bohater wraca po latach do Polski na pogrzeb bliskiej znajomej, a podróż ta staje się sentymentalną, ale nie łzawą czy kiczowatą podróżą do czasu I krainy dzieciństwa. PRL na warszawskiej Ochocie. Język powieści czasem brutalnie podwórkowy, miejski, prawdziwy, ale nie wulgarny, a historia o miłości I przyjaźni wzruszy największych twardzieli.
“Ludzkie sprawy” – Wiktor Osiatyński, wyd. Agora
Pandemia sprawiła, że jeszcze bardziej odczułam brak długich, istotnych, niemal intymnych rozmów z mądrymi bliźnimi. Wiktor Osiatyński był nie tylko mentorem I wzorem dla paru pokoleń ludzi wychodzących z uzależnień dzięki jego książkom: “Rehab” I “Litacja” opisujących jego walkę o trzeźwość. Był przede wszystkim wszechstronnym humanistą. Prawnik konstytucjonalista, zainteresowany socjologią I psychologią, oczytany erudyta. Książka to zapis jego radiowych wywiadów które przeprowadzał z wybitnymi intelektualistkami I intelektualistami z różńych dziedziń- od neurobiologii przez teologię po reportaż I literaturę. Książkę opracowała Ewa Woydyłło Osiatyńska.
„Dom władzy” Yuri Slezkin, wyd. PWN przekład: Chodkowski-Gyurics, Kulesza, Michałowicz, Różycki, Skotarek
Wakacje. Czyli więcej czasu na uważną lekturę. “Dom władzy” to trzytomowe dzieło, efekt ponad piętnastu lat zbierania materiałów I pisania- opowieść o tym, jak żyły (I jak padały ofiarą stalinowskich czystek) elity rewolucji bolszewickiej. Fascynujące studium sowieckiego reżimu w oryginalnej formie- bo nie jest to kolejna biografia tyrana czy polityka, ale historia jednego konkretnego budynku w Moskwie. “Jako gmach mieszkalny Dom Władzy tkwił w połowie drogi między burżuazyjnym indywidualizmem a komunistycznym kolektywizmem”. Mieścił 505 apartamentów, kawiarnię, sklep, salon fryzjerski, korty tenisowe, pralnię, przychodnię, przedszkole. W tym wielkim luksusowym bloku wchodzimy do konkretnych mieszkań, wkraczamy w życie, intrygi, śledztwa mieszkających tam lokatorów. Autor jest profesorem historii, urodził się w Rosji, ale od lat mieszka w USA I wykłada na Uniwersytecie w Berkley. Książka zarówno dla tych, którzy o czasach stalinowskich nie wiedzą nic jak I dla tych, którzy uważają, że w tym temacie przeczytali już wszystko.