Marta Kisiel, wbrew swoim własnym obawom, nie okazała się autorką jednej powieści, co więcej – ma w planach aż siedem kolejnych. Książka „Nomen omen” postawiła wysoko poprzeczkę. W rozmowie z Katarzyną Szczepaniak pisarka zdradza, dlaczego tworzy właśnie fantastykę, co myśli o romantyzmie i bohaterach o nietypowych imionach.
„Historia lubi się powtarzać. Inteligencję, która nie zgadza się z polityką Putina nazywa się narodowymi zdrajcami. Myślę, że nadeszły dla nas ciężkie czasy. Nie znamy i nie nauczyliśmy się historii, nie uświadomiliśmy sobie naszych błędów. Żyjemy cały czas w systemie niewolników i panów. Wygrali ci sami ludzie, których nazywamy nowymi czekistami. Dzisiejsza rzeczywistość jest wytworem ich mentalności.” – mówi w rozmowie z Aleksandrą Nowakowską Jelena Czyżewa, laureatka rosyjskiego Bookera za „Czas kobiet”.
Chcąc o tym napisać, trzeba się niestety odnieść do tego starego jak świat, jak kamienie, jak myśl, jak język nawet sporu.
Zbigniew Masternak ciekawie portretował polską prowincję, nie zdołał jednak równie barwnie opisać
życia na emigracji - pisze Marcin Kube.
Bridget Jones powraca po ilu to latach? Oryginalnie książka ukazała się w 1996 roku, a jeśli dobrze pamiętam, to polski przekład wyszedł w 2001 roku, windując wydawnictwo Zysk i S-ka do grupy największych krajowych edytorów. Autorka, Helen Fielding, nie była wówczas nikomu znana, jej debiutancka „Potęga sławy” przeszła bez echa. Za to druga część „Dziennika Bridget Jones” – „W pogoni za rozumem” – to był kolejny megabestseller.