Od kilku tygodni koleżanki i koledzy rozmawiają o Ukrainie i Rosji. Piszą posty na Facebooku. Ach, czego oni temu Putinowi nie zrobią! Ach, gdzie oni tych rosyjskich żołnierzy nie wyślą! Te wszystkie „gróźbki” (proszę nie mylić z relacjami poważnych korespondentów i realnym zaangażowaniem wielu osób) wypowiadane przy club-mate albo publikowane na portalach społecznościowych przypominają mi poszczekiwanie jamnika za płotem.
„Używam obrazu jako środka wyrazu, ale też posługuję się narracją, opowiadam coś. Nazwałbym siebie rysownikiem, który opowiada historie” – mówi Nicolas Presl w rozmowie z Ulą Jankowską. Autor „Fabryki” i „Boskiej kolonii” opowiada o swej pracy, myśleniu słowem i obrazem, podwalinach kultury Zachodu, a także o spotkaniu z innym.
Rok temu napisałem tekst o literaturze celebryckiej. Przecięcie świata mediów i literatury kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic! Jedną z nich stanowi instytucja pisarko-dziennikarki, produkującej książki bardzo dobre albo bardzo złe. Stany pośrednie rzadko występują w przyrodzie.
Przy tej lekturze
trzeba ulec Poli Negri,
która z wdziękiem twierdzi,
że przywilejem kobiety
jest móc zmienić zdanie - pisze Jacek Marczyński.
A gdyby tak wyjść z domu i iść przez najbliższych siedem lat. Zamiast reportaży z drogi wysyłać twity, facebookowe posty, zdjęcia na Instagrama, notki na bloga? Ktoś już to wymyślił.