Recenzja
Bo każdy z nas ma jakąś tajemnicę
Tym razem Eric-Emmanuel Schmitt zabiera swoich czytelników w podróż do Chin. Wyprawa nie jest długa, ale pełna wrażeń. A przyjaźń francuskiego biznesmena i chińskiej babci klozetowej kryje w sobie nie tylko niezwykłą historię dwóch kultur, lecz również tajemnicę dwojga ludzi.
Pani Ming wbrew pozorom wykonuje zawód dostojny i godny pozazdroszczenia. Obsługując męską toaletę, pełni funkcję wyjątkową, to ona decyduje o tym, kiedy mężczyźni mogą pofolgować swojej fizjologii. Nieczęsto się przecież zdarza, by kobieta była ważniejsza od przedstawicieli płci, która zdominowała cały chiński świat. Na tym nie kończy się jednak wyjątkowość drobnej Chinki, jako jedna z niewielu, żeby nie powiedzieć: jedyna, dorobiła się pokaźnego potomstwa, ma bowiem aż dziesięcioro dzieci, co w kraju tak restrykcyjnie kontrolującym przyrost naturalny jest niemalże cudem. Ale cudów w powieściach Schmitta nigdy nie brakowało, a jego fani z pewnością będą zachwyceni, zdążyli bowiem przywyknąć do niesamowitych zdarzeń przepełnionych magią, także magią słowa.
Nowela Francuza, jak każda z jego książek przedstawia tematy filozoficzne w lekki i przystępny dla każdego czytelnika sposób. Kolejna odsłona cyklu „O niewidzialnym” porusza temat relatywizmu prawdy. Spośród wielu pytań, autor stawia chociażby takie: Czy prawdą jest tylko najbardziej odpowiadające nam kłamstwo? Czy nie lepiej żyć pięknym złudzeniem, niż straszną rzeczywistością? Schmitt ma niezwykły talent do zawierania wielu ważnych tematów w jednej krótkiej opowieści. Przez „Tajemnicę pani Ming” przetaczają się takie problemy, jak rodzicielstwo, specyfika działania kapitalizmu, sposób funkcjonowania handlu między Europą a Chinami. Pisze także, oczywiście, i o tym, co człowiekowi najbliższe – o miłości i śmierci, a robi to w sposób pełny humoru.
W opowieściach Schmitta najbardziej urzeka prostota jego bohaterów, pani Ming kieruje się w życiu jasnymi zasadami, jest bezpośrednia i nie przebiera w słowach. Dzięki jej niezwykłej osobie życie Francuza zmienia się już na zawsze. Nowele autora „Oskara i pani Róży” ukazuje los, który bywa dla ludzi przewrotny, nawet bezwzględny, i to także dla tych, którzy na to nie zasługują. Świat widziany okiem pisarza jest, jaki jest; niesprawiedliwy i okrutny, ale co najważniejsze – prawdziwy. A historie opowiadane przez Erica-Emmanuela udowadniają, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a każde zdarzenia ma jakiś cel.