5 czerwca 2015

Mamy po raz drugi!

Mówiąc krótko „Strażaczka” to kontynuacja zachwycającej „Kosmonautki”, czyli drugi tom o mamach, które wykonują zawody stereotypowo przeznaczone dla mężczyzn. Od razu zaznaczam, że jednak nie tylko.

Piotr Wawrzeniuk i Dorota Wojciechowska w małych, można by nawet rzec „niepozornych”, formach podjęli się bardzo trudnego zadania. Krótkie rymowanki zamieszczone w „Strażaczce” poza tym, że opisują zawody wykonywane przez kobiety, używając do tego żeńskich form (takich jak cukierniczka, dyrygentka czy elektryczka) jednocześnie w mądry i wyważony sposób, choć w założeniu odnoszą się tylko do mam, przedstawiają szerszą perspektywę i opisują wiele aspektów życia kobiet.

Odnajdujemy w nich zatem obraz „kobiety-pracującej”, czyli strażaczkę gaszącą pożary, reżyserkę teatralną pracującą z młodym zespołem aktorów, czy też ogrodniczkę hodującą rośliny. Po drugie „kobietę-mamę”, czyli troskliwą opiekunkę, która „gdy mamy grypę zostaje w domu, bo wie, jak walczyć z wirusem”, spędzającą czas ze swoją rodziną, miłośniczkę seriali, rodzinnych wycieczek, kina czy sztuki, mamę, która wychowuje bo „krzewi w dzieciach umiłowanie prawdy”. Po trzecie „kobietę-żonę”, która mówi mężowi, że „jest niezłym ciachem”, a gdy ją chwali „oblewa się rumieńcem”. Wszystko opisane w prostych słowach, zwieńczone zabawnymi puentami i otoczone dyskretnymi, ale niezwykle znaczącymi ilustracjami.

To wielka sztuka, zmieścić tak dużo ważnych i mądrych treści w tak niewielkiej publikacji. „Strażaczka” tak samo jak „Kosmonautka” to doskonałe książki, które powinny być czytane przez całe rodziny. Już wyobrażam sobie, że na ich podstawie można toczyć poważne dysputy o roli kobiety w życiu rodzinnym i społecznym. Z niecierpliwością czekam też na zapowiedziany trzeci tom.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także