30 września 2013

Ocalony przez żonę

Czy za każdym sukcesem mężczyzny stoi kobieta? Na pewno tak było w przypadku Richa Rolla, autora „Ukrytej siły”. Choć na jego powodzenie złożyło się kilka czynników: siła, determinacja, inteligencja, to największą rolę odegrała żona.

 

Zacznijmy jednak od początku. Roll, nieco nieśmiały, dobrze zapowiadający się pływak i początkujący student Stanford odkrywa, że alkohol ułatwia nawiązywanie mu kontaktów. Od tego momentu zaczyna się jego droga w dół, a ukończenie studiów czy znalezienie pracy wydaje się raczej kwestią inteligencji, której autorowi nie można odmówić, i dużej dawki szczęścia, niż ciężkiej pracy. To właśnie dzięki szczęściu, gdy wydaje się, że jest już na prostej drodze do tragedii, trafia na człowieka, który przekonuje go do odwyku i to szczęście stawia mu na drodze przyszłą żonę. Roll przestaje pić, ustatkowuje się, na świat przychodzą jego dzieci. Ma niemal 40 lat, dwadzieścia kilogramów nadwagi, a pokonanie ośmiu stopni schodów stanowi dla niego poważne wyzwanie.

 

W tym momencie zaczyna się właściwa opowieść zawarta w „Ukrytej sile”. To historia o tym, że nie ma znaczenia wiek, waga, kondycja, a nawet to, w jaki sposób do tej pory traktowaliśmy nasz organizm. Rich Roll przeszedł na dietę roślinną, zaczął trenować i dziś jest jednym z najsprawniejszych ludzi na świecie. Niemały wpływ na wybór takiej drogi miała wspomniana już żona autora, Julie, „mocno zaangażowana w jogę i medycynę alternatywną; miała dość (by ująć to łagodnie) »nowoczesne« poglądy na żywienie i samopoczucie”. To między innymi dzięki żonie Roll wytrwał w swoich postanowieniach, to ona dodawała mu wiary i odwagi, gdy przychodziły kryzysy w treningach, i to ona nie pozwoliła mu zrezygnować, choć oznaczało to poważne oszczędności w wydatkach domowych.

 

Z jej wsparciem Roll odnalazł w sobie siłę, zmienił w swoim życiu wiele, a dziś jest zdrowy, szczęśliwy, umocniły się jego relacje rodzinne i zdecydowanie poprawił się domowy budżet. Swoją książką udowadnia, że w każdej chwili możemy zmienić jakość naszego życia, możemy też osiągnąć dużo więcej w każdej dziedzinie. Czasem wystarczy tylko jedna decyzja, decyzja o zmianie dotychczas obranej drogi – „na początek wystarczy powstać i wytrwać, a ten pierwszy krok stanie się gigantycznym”.

 

W „Ukrytej sile” autor dużo uwagi poświęca diecie roślinnej, dzieli się bardzo praktycznymi doświadczeniami – nie jest to jednak książka o diecie. To rzecz, która wciąga od pierwszej strony, inspiruje i udowadnia, że to, co wydaje nam się naszymi ograniczeniami, w większości jest jedynie wymówkami.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także