Recenzja
Portret artysty
Romanse, papierosy, gry w karty – tymi słabostkami jednego z najoryginalniejszych polskich malarzy kusi nas notatka na okładce biografii “Portret Malczewskiego” pióra Doroty Kudelskiej. Książka ta faktycznie jest próbą zdemitologizowania wielkiego malarza. Jednak wielbiciele sensacji i biografii czyniących postaci wielkiego formatu bliższymi zwykłym śmiertelnikom, nie mają po co sięgać po tę lekturę.
W serii „Fortuna i Fatum” wydawane są biografie łączące przystępną treść i wysoki poziom warsztatu badawczego lub literackiego autora. W tym przypadku mamy do czynienia z wyimkami z nagrodzonej przez „Nowe Książki” pracy habilitacyjnej autorki – „Dukt pisma i pędzla. Biografia Intelektualna”. Erudycja i staranność, z jaką badaczka starała się odtworzyć horyzont intelektualny i artystyczny Jacka Malczewskiego są naprawdę godne podziwu, ale jest to rzecz trudna w odbiorze, mająca raczej dynamikę analizy naukowej, nie zaś eseju.
Jest to za to gratka dla osób zainteresowanych sztuką przełomu wieków. Autorka wnikliwie dekonstruuje kolejne uproszczenia interpretacyjne, które narosły wokół twórczości Jacka Malczewskiego – banalnie patriotyczną wymowę przypisywaną jego pierwszym dziełom czy odruchowe interpretowanie jego twórczości w kontekście ogólnie rozumianej nastrojowości młodopolskiej. Z dziesiątek listów, zapisków, świadectw współczesnych malarzowi ludzi, rozmów z rodziną, a także dokumentów takich jak lista pozycji bibliotecznych prywatnej biblioteki państwa Malczewskich, czy notatki z wykładów, na które malarz uczęszczał jako student, Kudelska odtwarza dylematy i spory artystyczne Malczewskiego. Opisuje też proces dojrzewania stylu i tematyki jego twórczości. Wszystkie szczegóły związane z życiem osobistym autora „Melancholii”, także romans z Marią Kingą Balową, są jedynie pretekstem do refleksji nad jego inspiracjami intelektualnymi. Także niech czytelnik nie spodziewa się soczystych szczegółów na temat spotkań artysty z piękną muzą, zamiast tego otrzyma bowiem zapis łączącej go z nią fascynacji teozofią.
Kontrowersyjne aspekty biografii autora nikną w gęstym wywodzie naukowym. Polecam kupno książki tym, którzy pragną korzystać z rozległej wiedzy autorki i mieć pod ręką wnikliwą pracę pomocną w kolejnych kontaktach z Malczewskim. Jest to pozycja, która stanowi wartościowe i najładniej chyba do tej pory wydane uzupełnienie innych omówień twórczości autora „Hamleta polskiego”. Kto spodziewa się wciągającej, udramatyzowanej narracji, ten się lekturą rozczaruje.