6 czerwca 2014

Sen o mieście

„Zimowa opowieść” pojawia się w Polsce ze sporym poślizgiem. W Stanach Zjednoczonych została wydana w 1983 roku i jest już powieścią kultową. Pierwsze polskie wydanie zawdzięczamy zapewne filmowi, który powstał na jej podstawie. Niezależnie od przyczyny tłumaczenia, jest się z czego cieszyć.

 

Książkę Marka Helprina określa się najczęściej jako reprezentantkę realizmu magicznego lub urban fantasy. Z całą pewnością nie jest to romans, choć miłości w powieście jest sporo i mówi się o niej w dość górnolotny sposób. Fabuła rozgałęzia się stopniowo na coraz drobniejsze elementy, na scenę wchodzą kolejni bohaterowie z własnymi historiami, mnożą się wątki i niezwykłe zdarzenia. Wszystkie te linie ponownie połączą się dopiero na końcu, by ujawnić porządek wydarzeń, w którym każde zdarzenie i każdy bohater ma do odegrania swoją rolę.

 

Głównym bohaterem jest tu jednak Miasto. To nawet nie Nowy Jork, ale pewna mityzowana przestrzeń wzorowana na Wielkim Jabłku; panorama, oglądana jakby we śnie, spod półprzymkniętych powiek, kiedy nieostre kształty zyskują nowe znaczenie, a to, co niezwykłe, staje się możliwe i akceptowalne. Miasto więc żyje, oddycha, przepoczwarza się, zachwyca pięknem i przeraża ogromem. Jest miastem-maszyną, którego mieszkańcy są trybikami w monumentalnej historii. Wreszcie, to także miasto, w którym czas to zastyga, to znów pędzi do przodu, pojawia się i znika, zawraca, by pożreć swój własny ogon. Mijają lata, ale z punktu widzenia powieści istnieje tylko zima, jakby nie było nic poza jej lodowym uściskiem. Ludzie przeżywają całe stulecia, znikają we mgle, by powrócić po dziesiątkach lat. Działają, napędzani tajemniczą siłą, która rządzi wszystkimi wydarzeniami.

 

„Zimowa opowieść” znuży zapewne miłośników realizmu. Korowód baśniowych wydarzeń i niesamowitości dla jednych będzie urzekający, dla innych stanie się irytującym dodatkiem do pięknie naszkicowanej panoramy Nowego Jorku. Jeśli jednak zaakceptuje się, że książce tej bliżej raczej do urban fantasy niż powieści obyczajowej z baśniowymi elementami czy romansu, wówczas okaże się, że jest to rzecz świetna – doskonale napisana, okraszona plastycznymi opisami, przepełniona niezwykłą wyobraźnią historia o stworzeniu miasta idealnego, miasta sprawiedliwości.