14 czerwca 2013

Słaby Dowód

„Dowód” Ebena Alexandra może być dowodem wyłącznie na to, że w dzisiejszych czasach nie zmalało zapotrzebowanie na historie o życiu po życiu. Świadczy o tym żarliwość, z jaką amerykański neurochirurg opisuje swoje przeżycia z okresu śpiączki klinicznej, ale przede wszystkim imponujące wyniki sprzedaży na całym świecie. Co sprawia, że wielokrotnie opowiadane historie ciągle przyciągają uwagę czytelników?

 

Wbrew znajdującemu się na okładce książki hasłu, że Eben Alexander „Odkrył Niebo”, treść książki nie proponuje niczego odkrywczego. Od razu dostrzegamy znany schemat, w którym człowiek zapada na tajemniczą chorobę wyniszczającą mózg, by po siedmiu dniach po prostu wyzdrowieć. Domyślamy się, że nie powinien mieć żadnych szans na przeżycie. Wizja zaświatów również nie przedstawia nic nowego, może poza niezamierzonym komizmem nazw odwiedzanych przez Alexandra miejsc w rodzaju „Krainy Widzianej z Perspektywy Dżdżownicy”. Paradoksalnie jednak nieporadny styl autora jest jednym z czynników uwiarygodniających jego opowieść, która może w ten sposób stać się bliższa czytelnikowi.

 

Gdy odłożymy na bok sceptycyzm i sarkazm, być może uda się dostrzec mechanizmy i treści, które „Dowód” mimochodem przekazuje czytelnikom. Chodzi tu przede wszystkim o ciągle obecny od końca XIX wieku wzrost wpływu medycyny na język, którym myślimy o życiu i śmierci. Alexander może być dla czytelnika wiarygodny właśnie dlatego, że jest lekarzem i między fantastyczne opowieści wplata fakty, liczby i opisy fizjologicznych procesów. Równie istotna jest psychologiczna motywacja autora, której obecność w dziełach współczesnej kultury popularnej decyduje o sukcesie. Z „Dowodu” dowiadujemy się szczegółów z dzieciństwa Alexandra w rodzinie zastępczej, związanej z tym depresją i poczuciem odrzucenia. Autorytet medyczny staje się dzięki temu „zwyczajnym człowiekiem”, który z rozbrajającą szczerością opisuje swoje przeżycia.

 

Książka Ebena Alexandra zdecydowanie nie jest przeznaczona dla czytelnika poszukującego oryginalnego sposobu opowiadania o granicznym doświadczeniu życia i śmierci. „Dowód” trafia jednak w potrzeby dużej grupy odbiorców, co każe nam baczniej przyglądać się tego rodzaju publikacjom.

Książki, o których pisał autor