Recenzja
Świat według Jonathana Franzena
„Silny wstrząs”, druga powieść Jonathana Franzena, nie dorównuje jego dwóm największym powieściom: “Korektom” i “Wolności”, ale to solidna porcja dobrej amerykańskiej literatury, po którą warto sięgnąć.
W swojej drugiej powieści Franzen zaczyna od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie rośnie. Pojawia się oszałamiający ilością zer spadek, śledztwo pewnej sejsmolożki, obejmujące kilkadziesiąt lat, świat przemysłowych, chciwych baronów, ruch obrony życia poczętego i gwałtowna, nieznająca sprzeciwu miłość. W samym centrum tego kołowrotu zdarzeń znajduje się wspomniana już sejsmolożka i feministka Reneé oraz rodzina Hollandów: nagle pozbawiony pracy w radiu Louis, jego aspirująca do wyższej sfery siostra Eileen, nadużywający środków odurzających ojciec Bob i matka Melanie, na którą nagle i niespodziewanie spływa fortuna po znienawidzonej babci, zawodowo zajmującej się m. in. wywoływaniem duchów. Ta wybuchowa mieszkanka tli się od samego początku, sprawiając, że to właśnie bohaterowie są najmocniejszym punktem powieści.
Franzen wypracował swój własny styl, tragikomiczny, zabawny i lekki, jednocześnie zaś pełen nieskrywanej czułości wobec własnych bohaterów. Jego powieści to panorama amerykańskiego społeczeństwa, poddana subtelnej krytyce. W „Silnym wstrząsie” na swoich bohaterów Franzen jak zwykle patrzy dobrotliwym, choć nie pozbawionym ironii spojrzeniem. A bohaterów tych trudno jest polubić: są samolubni, wciąż podejmują złe decyzje, kierują się niezrozumiałymi pobudkami. Poszukują swojego miejsca w świecie, błądzą, zderzają się ze sobą nawzajem, nie potrafią zrozumieć siebie i innych, zarówno bliskich, jak i tych, których los stawia im na drodze. Franzen nie odsłania jednak ich ciemnej strony, by ich wyśmiać. Każdy ma tu swoje racje, nie pozwalając się łatwo zaszufladkować do kategorii „dobry” lub „zły”.
„Silny wstrząs” to słodko-gorzka powieść o samotności, o strachu i szukaniu własnej życiowej drogi, w której dramat miesza się z błyskotliwą satyrą. To także Franzen zdecydowanie bardziej tragikomiczny, bawiący się materią fabuły, eksperymentujący z własnymi bohaterami. Warto po tę powieść sięgnąć nie tylko po to, by przekonać się jak ewoluował styl jednego z najważniejszych współczesnych prozaików amerykańskich.