28 listopada 2012

Wielkie dziennikarstwo

Fallaci zachwyca. Duma z jaką staje naprzeciw Chomeiniego, Szarona czy Wałęsy nie pozawala nam wątpić w jej odwagę. Pytania, jakie zadaje – również. „Wywiad z władzą” – ciąg dalszy „Wywiadu z historią” – to majstersztyk genialnej włoskiej dziennikarki.

 

Po śmierci drogiego jej człowieka, Aleksandrosa Panagulisa, Fallaci zaszywa się w swoim włoskim domu, opiekując się chorą na raka matką i pisząc powieść, która w zamierzeniu ma przynieść ukojenie w cierpieniu. Dziennikarka ignoruje to, co do tej pory stanowiło sens jej życia – wielką politykę. Poświęca się bez reszty pisaniu, upływ czasu rejestruje jedynie obserwując zmieniającą się za oknem aurę. Kiedy książka jest ukończona, Fallaci udaje się do Nowego Jorku, gdzie bliscy znajomi namawiają ją do powrotu do dziennikarstwa politycznego. Dzięki podstępowi przyjaciela Włoszka na nowo zaczyna „odkrywać dla siebie” wielką politykę. Tak narodzi się „Wywiad z władzą”.

 

Pierwsza część książki to dwa reportaże poświęcone Iranowi Chomeiniego oraz Libii Kaddafiego. Wywiady, których udzielili włoskiej dziennikarce obaj przywódcy, stanowiły jedynie pretekst do dogłębnej analizy dyktatorskiej władzy. Władzy, która każdemu człowiekowi prędzej czy później odbiera zdrowy rozsądek, czyniąc z niego okrutnika i tyrana. Fallaci pokazuje dwóch przywódców, przekonanych o swojej wielkości, dumnych, despotycznych. Kaddafi upaja się swoją pozycją ostentacyjnie, Chomeini zaś rządzę władzy skrywa pod przykrywką skromności czy wręcz ubóstwa. Przerażająco brzmi pytanie, które stawia sobie autorka: jakim dzieckiem był Chomeini? I odpowiada – był zwyczajny, jak każdy z nas, jak Hitler, Mussolini, Mao czy Pol Pot. Nikt nie rodzi się z gruntu zły. To dyktatorska władza czyni z człowieka demona.

 

Druga część to kontynuacja formy znanej z „Wywiadu z historią”, czyli rozmowy z możnymi XX wieku, tymi, którzy tworzyli jego historię – Wałęsą, Szaronem, Dalajlamą, Deng Xiaopingiem, a także politykami włoskimi: Malagodim, La Malfą, Berlinguerem. W wywiadach tych Fallaci nie ma sobie równych. Dociekliwie, czasami wręcz natrętnie zadaje niewygodne pytania, odsłaniając nie tylko kulisy władzy, lecz także słabości samych polityków. Nie kryje swojej antypatii do niektórych interlokutorów, nie sili się na uprzejmości, choć nigdy nie wykracza poza granice dobrego tonu. Pozwala nawet zakryć czadorem swoje ciało, udając się na spotkanie z Chomeinim, po czym ostentacyjnie zrzuca nakrycie, obrażona przez ajatollaha. Gest ten stanie się słynny, będą o nim mówić dziennikarze, będą go powtarzać zwykli ludzie.

 

Fallaci imponuje erudycją, znajomością wielkiej polityki, umiejętnością zadawania niewygodnych pytań, demaskowania – bardzo częstej – przeciętności polityków (jak w przypadku Kaddafiego, którego włoska dziennikarka ośmieszyła, choć dyktator Libii nie zdawał sobie z tego sprawy). Imponuje odwaga, jaką wykazała się w dążeniu do prawdy, odkrywaniu mechanizmu autorytarnej władzy, ale też w przedstawianiu możnych tego świata jako zwykłych ludzi z krwi i kości. Wielkie dziennikarstwo, wielka książka.

Książki, o których pisał autor