21 stycznia 2013

Zwykli bohaterowie

Magdaleny Grochowskiej, dziennikarki „Gazety Wyborczej”, laureatki nagrody Nike czytelników za książkę „Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu”, nikomu nie trzeba przedstawiać. Jej najnowsza książka, „Ćwiczenia z niemożliwego”, to zbiór reportaży historycznych o ważnych postaciach dla polskiej kultury, które w skróconej formie ukazywały się w ostatnich latach na łamach „Gazety”.

 

Grochowska w swoich reportażach przedstawia tych, którzy „sięgali po zabronione”. Są wśród nich Miłosz, Giedroyc, Zieja, Rottenberg, Baczyński i przedstawiciele pokolenia Kolumbów. To postaci, których losy składają się na obraz XX wieku – losy rozciągnięte między historią, wiarą i miłością; postaci, które podejmują trud istnienia, choć na końcu mogą napotkać mur, jak pisał w wierszu „To” Czesław Miłosz. Widzimy ludzi, którzy nie bali się iść pod prąd – jak ksiądz Jan Zieja (jego portret w książce jest niezwykle sugestywny i poruszający), wierny swoim ideałom, niepokorny, dla dobra kościoła potrafiący zignorować nakaz posłuszeństwa zwierzchnikowi i otwarcie przeciwstawić się prymasowi Wyszyńskiemu. Mamy też możliwość spojrzenia na poetów pokolenia Kolumbów, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew pragnieniu, aby żyć, tworzyć, kochać, wzięli udział w powstaniu i stracili w nim życie. Reporterka nie skupia się jednak tylko i wyłącznie na postaci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego – sporo uwagi poświęca także Andrzejowi Trzebińskiemu, reprezentującemu narodowe skrzydło warszawskich młodych poetów.

 

Grochowska nie wybiela swoich bohaterów. Pokazuje ich, często kontrowersyjne, wybory, jak choćby Władysława Hasiora i jego rzeźbę-pomnik, który miał upamiętnić „wiernych synów Ojczyzny poległych na Podhalu w walce o utrwalenie władzy ludowej”. Po jego odsłonięciu Hasior został skazany na społeczny ostracyzm. Przedstawia ludzi rozdartych między potrzebą tworzenia, chęcią sławy a posłuszeństwem władzy ludowej (Andrzejewski, Iwaszkiewicz). Pokazuje ludzi różnych opcji politycznych, różnego pochodzenia i wyznania – każdy z nich jednak reprezentuje „odporność przeciw stadnym popędom”, jak to określiła sama autorka. To także obraz tych, którzy nie bały się postępować wbrew przyjętym normom, osób odważnych, bezkompromisowych, zaangażowanych w sprawę Polski i Polaków (choćby Aniela Mieczysławska, walcząca w Ameryce o pieniądze dla „Kultury”, czy Józef Kuśmierek – autor wstrząsających reportaży między innymi o biedzie polskiej wsi w czasie PRLu). Ważne, że nie dostajemy obrazu pomników. Grochowska w interesujący sposób przedstawia ludzi targanych wewnętrznymi sprzecznościami, zakochanych (wzruszający portret pięćdziesięcioletniego Giedroyca przeżywającego młodzieńczą miłość!), stających przed dylematem – szczęście osobiste czy wyższe racje.

 

Cichymi bohaterami książki, czego nie kryje sama autorka, są właśnie Giedroyc i Miłosz. Postacie redaktora i noblisty przewijają się przez prawie wszystkie reportaże. Grochowska ukazuje obu na tle ich trudnej przyjaźni, sporów o Polskę, o rolę emigracji w kształtowaniu się powojennej ojczyzny, wreszcie – o rolę literatury i poezji. Widzimy ich w relacjach z innymi – Andrzejewskim, Iwaszkiewiczem, Czapskim, Jeleńskim czy Tyrmandem. Otrzymujemy obraz dwu ścierających się gigantów, zatroskanych o przyszłość kraju – jego polityki, kultury. Grochowska nie ukrywa fascynacji tymi postaciami, czego daje wraz już w tytule zaczerpniętym ze słów Miłosza, który nagabywany przez redaktora „Kultury” o deklarację polityczną po marcu ’68 r. miał powiedzieć, że Giedroyc wykonuje „ćwiczenia z niemożliwego”.

 

Książka Grochowskiej jest szalenie ciekawa. Autorka pokazuje cały wachlarz możliwych postaw i światopoglądów. Pokazuje mężczyzn i dwie kobiety (Aniela Mieczysławska i Anda Rottenberg), którzy potrafili dla ideałów poświęcić szczęście osobiste, pracę a nawet życie. Nie są to jednak herosi. To tacy sami śmiertelnicy, jak każdy z nas, chcący kochać i być kochanym, pragnący sławy, uwielbienia i podziwu. To często ludzie próbujący pogodzić wodę z ogniem. Wreszcie – to postaci, które kształtują nasze poglądy i gusta. Ludzie, bez których historia Polski XX wieku nie byłaby kompletna.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także