25 lutego 2015

Pisana obrazem

Codziennie powtarzamy te same czynności. Wstajemy z łóżka, myjemy zęby, patrzymy przez okno. Czy taka banalność codzienności może stać się kanwą do stworzenia arcydzieła literatury dla dzieci? Blexbloex – twórca komiksów i picturebooków – udowadnia, że tak. Dzięki wydawnictwu Wytwórnia do naszych rąk trafiła „Ballada”, jedna z jego niezwykłych publikacji.

Cóż zatem otrzymujemy? Grubą książeczkę małego formatu z kolorowymi obrazkami oraz niewielką ilością tekstu. Co zatem powinniśmy z nią zrobić? Przyjrzeć się uważnie, ponieważ każdy element tej opowieści ma niebagatelne znaczenie, a treść rodzi się z napięcia między słowem a obrazem, podpowiedziami płynącymi z książki i naszymi wyobrażeniami.

„Ballada” burzy nasze przyzwyczajenia dotyczące książek. Tekst nie jest ciągły, opowieść kilka razy zaczyna się od nowa, a pod niektórymi obrazami zamieszczono tylko przecinek. Odnajdziemy w niej zabawę konwencją (realizm łączy się z baśniową fantastyką) i językiem (pojawiają się wyszukane, rzadko używane słowa). Klucz do zrozumienia tej opowieści tkwi w być może początkowo niezrozumiałym tytule – ballada to opowieści, którą tworzy kilka osób, a każdy opowiada ją na swój sposób, dokładając własne, nieobecne wcześniej elementy. Pierwsza opowieść to tylko trzy rysunki i trzy słowa: szkoła – droga – dom. Już następna jej wersja rozbudowana została o las i ulicę, kolejna o nieznajomego, most i czarownicę… I tak stopniowo, na oczach i w umysłach odbiorców mały świat przyziemnych spraw zamienia się w rozważania nad istotą życia.

Każdy powinien mieć na swej półce „Balladę” – z pewnością po pierwszej lekturze będzie do niej wracał.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także