Artykuł
Dziękuję, to astma
Pisać mniej i mniej – to przywilej. Chciałbym z tego przywileju skorzystać.
Magdalena Grochowska powiedziała kiedyś Agnieszce Wójcińskiej, że coraz wolniej pisze: „Jestem coraz mniej pewna swoich ocen. Gdy zaczynałam pracę, niewiedza – a może nawet arogancja wobec życia – czyniły mnie silną. Przeszłam przez wiele lektur i rozmów, które doprowadziły mnie do punktu »Nie wiem«. Lękam się, że niebawem nie będę umiała napisać żadnego tekstu”.
Jej słowa wydały mi się bliskie. Tak bliskie jak „Astma” Kereta, a w szczególności ten fragment: „Kiedy masz atak astmy, brak ci oddechu. Kiedy brak oddechu, trudno mówić. Twoje zdanie składa się z ilości powietrza, jaką możesz wypuścić z płuc. Nie ma tego dużo, jakieś trzy do sześciu słów. Nabierasz szacunku do słowa. Mijasz sterty słów, które przychodzą ci do głowy. Wybierasz najważniejsze. I one też cię kosztują”.
Szanowni Państwo, czuję, że nadeszła pora kończyć ten cykl. Dziękuję, że poświęciliście mi uwagę. Na tę chwilę nie mam nic do powiedzenia. To oswobadzające uczucie.