Powieści kryminalne potrafią w sobie rozkochać na wiele sposobów. Jedni cenią w nich przystępną rozrywkę, inni ukazywanie poważnych problemów społecznych; jedni lekki język i cięty humor, inni – duszną atmosferę i udzielające się poczucie niepokoju. Kochamy w nich zwroty akcji, zawiłe intrygi, barwnych bohaterów, wyjście poza schemat lub, przeciwnie, grę z konwencją. Popularność kryminałów sprawiła jednak, że stykamy się dziś z nadprodukcją. Na półkach znajdziemy mnóstwo książek słabych, banalnych, tłumaczonych źle i w pośpiechu. Szkoda, bo istnieje wiele powodów, dla których wciąż warto sięgać po kryminały wydane w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Oto 10 najlepszych kryminałów minionej dekady wg Anny Wysockiej:
Michał Rusinek dowiedział się pewnego razu, że był sekretarzem noblistki... Marii Curie-Skłodowskiej. A czego dowiedzieliśmy się od mieszkańców Krakowa na temat tamtejszych noblistów?
Aleksy lubi komiksy, ale większość z nich kierowana jest do starszych czytelników. Na szczęście można sięgnąć po genialne dzieła Tomasza Samojlika "Ryjówkę przeznaczenia" i "Norkę zagłady":
„Sonety” zajmują szczególne miejsce w twórczości Williama Shakespeare’a. Ten jedyny tom wierszy lirycznych najwybitniejszego dramaturga nowożytności od momentu swojego powstania rodzi tyle pytań i teorii, ile nagromadziło się wokół ubogiej w fakty biografii mistrza ze Stratfordu. Można powiedzieć, że „zagadka Sonetów” spędza sen z powiek szekspirologom nie mniej niż zagadka samego Shakespeare’a. O „Sonetach” – przy okazji wydania wraz z interpretacją Marka Kondrata – opowiada Jakub Nikodem.
Tęsknię za literaturą narracji. Wychowałem się na dwutomowej cegle „Polska Nowela współczesna”, wznawianej co jakiś czas w PRL-u. Promiński, Filipowicz, Dygat, nawet Czeszko i Putrament, pal sześć. Logiczne, świetnie napisane historie, wchłaniające czytelnika jak wzuwane w pośpiechu w zimowe poranki kalesony.