Julian Tuwim zupełnie nie przypominał moralnych posągów w rodzaju Zbigniewa Herberta. Nawet jeśli po wojnie wstawiono go na cokoły i mównice, to podzielił poniekąd los wielu pomników obalonych wraz z upadkiem PRL-u. „Tuwim. Wylękniony bluźnierca” Mariusza Urbanka stanowi próbę odgruzowania biografii poety, twórcy uzdolnionego jak małpa, prestidigitatora słów i politycznego akrobaty, który wykonał karkołomny skok z salonów II Rzeczpospolitej do peerelowskich sal prelekcyjnych.
Zawsze ich myliłem. Bahdaj i ten drugi. Nizurski i ten od „Podróży za jeden uśmiech”. Nie wiem czemu dwaj najpopularniejsi pisarze młodzieżowi czasów PRL-u stanowili dla mnie jedność. A w zasadzie wiem, ale trzeba było śmierci Edmunda Niziurskiego, bym to sobie uświadomił.
Tworząc „Jakuck" Michał Książek nazywał bieg rzek, uszanki Jakutów, upierzenie wróbli, koniugacje języka
i mitologie rodem
z paleolitu. Te pół tuzina –logii i pół tuzina –grafii złożyło się na opisanie świata.
Weekend upłynął pod znakiem trzęsienia ziemi. Charlie Hunnam zrezygnował z zagrania w ekranizacji „50 twarzy Grey’a”. Popełnił życiowy błąd? Może udało mu się uratować od ciężkiego losu, który mają aktorzy wcielający się w książkowe bożyszcza.
Nagrodą Nobla uhonorowano 82-letnią Kanadyjkę Alice Munro, zwaną mistrzynią współczesnego opowiadania - pisze Marcin Kube.