Pod takim tytułem ukazała się na Zachodzie powieść izraelskiej pisarki Sary Shilo, u nas zatytułowana „Krasnoludki nie przyjdą". Jej największym atutem jest pokazanie Izraela prowincjonalnego, pełnego blokowisk i lejów po wystrzelonych przez Hezbollah pociskach. W tej książce Izrael jest po prostu brzydki.
To wstrząsająca relacja, choć nie skupia się
na opisie okrucieństwa hitlerowców, lecz pokazuje, jak próbowano udawać normalne życie - pisze Jacek Marczyński.
- Dość łatwo poczuć się tym wszystkim przytłoczoną, załamać się i odjechać - mówi Lynsey Addario - to jest najłatwiejsze.
Gdy sportowym światem wstrząsają kolejne afery, Jean Hatzfeld w „Ostatnim wyścigu” opowiada o cichych ofiarach olimpijskiego przemysłu.
Nowe wyrasta ze starego. Jeśli literaturę zamienimy w drzewo, gałęziami (i liśćmi) będą rzeczy nowe, a pniem stare, klasyczne. Coś zawsze wyrasta z czegoś. Tych gałęzi często tak dużo, że pnia nie widać, więc ja tu Wam trochę przynajmniej go odsłonię.