Recenzja
Jamilti i inne historie
Rutu Modan to doskonale znana polskim czytelnikom autorka wielu niezwykłych komiksów. Z pochodzenia Izraelka, w swojej twórczości dotyka często tematów zarówno żydowskich, jak i izraelskich. Rany wylotowe czy też Zaduszki to sztandarowe jej prace opowiadające o Żydach i Izraelu. Ale jej twórczość nie koncentruje się tylko na tej tematyce, o czym może świadczyć Uczta u królowej, wielokrotnie nagradzana powieść graficzna (nie tylko) dla dzieci o zasadach dobrego wychowania.
Tym razem Kultura Gniewu wydała zbiór krótkich komiksów Modan, zatytułowany Jamilti i inne historie. Choć książka miała swoją premierę w Izraelu w 2007r, to dopiero w tym roku polscy czytelnicy mogli poznać kolejne wydawnictwo autorki.
Jamilti i inne historie to z pozoru niczym ze sobą nie połączonych 7 opowiadań- komiksów. Bohaterami są zwyczajni ludzie, tacy jak pielęgniarka, chirurg plastyczny czy zaginiony żołnierz. Modan celowo wybiera na swoich bohaterów szarych ludzi, którzy prowadzą zwyczajne życie. Tylko, że zamiast opowiadać nudna historię, potrafi z ich życia wydobyć to coś, co jest niezwykłe i godne zapamiętania. Postaci występujące w Jamilti… łączy tylko jedna rzecz- zniszczone marzenia.
Wszystkie opowieści są o tęsknocie, smutki i żalu i trudnych życiowych wyborach. Mali chciałaby zacząć nowe życie, ale boi się powiedzieć teściom, że ich syn na pewno już nie wróci z wojny w Libanie, Yossi chce zobaczyć ojca, który wiele lat wcześniej opuścił ją, jej siostrę i matkę, zaś Shabtai pragnie w końcu zostać uznanym muzykiem. Każdy z bohaterów potajemnie o czymś marzy, o czymś co nie do końca z jego winy, nie ma szansy na powodzenie. Modan zebrała te utracone marzenia w jedną antologię, która ukazuje że nasze oczekiwania nie zawsze idą w parze z rzeczywistością. Za pomocą kilku kadrów nakreśliła świat, w którym wstyd, złamane serce czy porażka staja się naszym niekończącym się utrapieniem. Ale jak zawsze, mówi o czymś dokładnie w punkt.
Siłą komiksów Modan jest to, że za pomocą kilku kadrów, krótkiej, prostej historii potrafi idealnie oddać atmosferę, sytuację w społeczeństwie. Jamilti, choć jest tytułowym krótkim komiksem, rozpiętym jedynie na kilkunastu planszach, to stanowi fantastyczne podsumowanie współczesnego obrazu konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Żydowska pielęgniarka, przygotowująca się do swojego ślubu, jest świadkiem samobójczego zamachu terrorystycznego w centrum Tel Awiwu. Jej chłopak rozpowiada teorie rodem z pamfletów antyislamskich, zachowuje się niedojrzale i seksitowsko. Za to arabski zamachowiec, w ostatnich sekundach życia mówi do niej „moja piękna”. 11 stron komiksu stanowi genialne podsumowanie dwuznaczności wojny na bliskim wschodzie.
I właśnie w tym tkwi klasa Rutu Modan.