28 maja 2013

Leonardo DiCaprio bez tajemnic?

W 2012 roku po raz kolejny zaskoczył filmową publiczność – pojawił się na ekranach kin jako Calvin Candie u Quentina Tarantino. Przed chwilą wcielił się w Jaya Gatsby’ego. Leonardo DiCaprio, aktorski kameleon, który zachwycił już jedną z pierwszych ról – portretem Arniego Grape’a – to dziś niemal człowiek instytucja. Na pytanie, kim naprawdę jest i jaka była jego droga do sukcesu, próbuje odpowiedzieć Douglas Wight.

 

Książkę „DiCaprio. Tajemnica sukcesu” amerykański dziennikarz zbudował w prosty i niewyszukany sposób – wydarzenia z życia aktora uporządkowane są chronologicznie, a każdy rozdział koncentruje się na kolejnym filmie, w którym zagrał. Całość historii spięta jest klamrą: w „Prologu” i „Epilogu” autor patrzy na dokonania artysty z perspektywy 2012 roku i jest to zdecydowanie najciekawszy zabieg zastosowany w biografii.

 

Wight śledzi zawodowe i prywatne życie aktora, przygląda się także jego pozaartystycznym dokonaniom (działalność społeczna, polityczna, ekologiczna i charytatywna), a całość opowieści wzbogaca cytatami oraz wypowiedziami bliskich i znajomych DiCaprio. Czytelnik otrzymuje zatem wgląd we wszystkie aspekty jego bogatej biografii, Wight zaś nie próbuje ukrywać „grzeszków” aktora.Niestety, owe „grzeszki” przysłaniają często opowieść o tym, co najważniejsze – o sztuce filmowej, o rolach znakomitego aktora, który dokonał i wciąż dokonuje wielu odważnych i nieoczywistych wyborów artystycznych. Wight skupia się głównie na tym, co stanowi sensacyjną otoczkę życia DiCaprio i co uczyniło z niego bohatera masowej wyobraźni – na tak zwanej leomanii, na kobietach, z którymi aktor się spotykał. Pewien niesmak może budzić również wybuchowa mieszanka przywoływanych cytatów: słowa Martina Scorsese sąsiadują z wypowiedziami tak zwanych źródeł, afragmenty z „The Times” znajdują się obok urywków z plotkarskich portali internetowych. Nadaje to książce posmak tabloidowej historii. Całość jest przy tym niespójna, styl zaś bywa nad wyraz potoczny. Irytuje również nadużywanie przez Wighta słowa kontrowersyjny – wiele projektów, w których aktor wziął udział, zostało (nie do końca słusznie) określonych tym mianem. Autor próbuje udowodnić, że to, co kontrowersyjne, jest jednocześnie wartościowe i nobilitujące dla bohatera jego książki.

 

„Prolog” do „Tajemnicy sukcesu” zapowiada się obiecująco – Wight budzi ciekawość czytelnika, stosuje suspensy, zapowiada fascynującą podróż przez artystyczny świat aktora. Książka zawiera nieznane do tej pory informacje, ale po lekturze pozostaje nieodparte wrażenie, iż Leonardo DiCaprio jako aktor – zasługuje na znacznie więcej.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także