18 grudnia 2016

¡Olé!, czyli rzecz o Krainie Królików

Kraj, w którym w ciągu godziny można zjechać na nartach, ubrać strój kąpielowy i wskoczyć do ciepłego morza posurfować na falach. Kraina Królików słynąca z produkcji szynki ze świńskich nóg, pełna tańczących koni i ludzi uciekających przed bykami. Królestwo składające się z kilkunastu regionów różniących się kulturowo, a nawet językowo, nad którym na przestrzeni wieków panowali Maurowie, królowie i dyktatorzy. Ojczyzna rycerza walczącego z wiatrakami, mistrzostw w drzemaniu organizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Sjesty i ulicznych walk na pomidory. Fikcja? Gdzie tam! Wystarczy przejechać palcem na zachodnią część mapy Europy, a ściślej rzecz ujmując na jej kraniec – Półwysep Iberyjski. ¡Olé! Mowa przecież o Hiszpanii.

Jest mapka, jest legenda, krótki wstęp, przypisy, odnośniki, hiszpańskie słówka i ich fonetyczny zapis, opisane są zabytki oraz zwyczaje. Najnowsza publikacja Wydawnictwa Dwóch Sióstr w serii „Świat dla dociekliwych” – „¡Olé!” to ilustrowana książka stylizowana na profesjonalny przewodnik, w którym autorki odkrywają przed czytelnikami miasta, sylwetki ważnych postaci, a nawet przepisy potraw związanych z Hiszpanią. O tym różnorodnym, zaskakującym i często dziwnym kraju pisze Monika Bień-Konigsman. Zabawny i zwięzły, ale bogaty w treść, tekst uzupełniają akwarelowe ilustracje Marii Dek.

Na 168 stronach zostały przedstawione te mniej lub bardziej znane ciekawostki o Hiszpanii. Książka podzielona na małe, kilkustronicowe epizody dotyczące pojedynczych zagadnień, naprzemiennie odkrywa tajniki sztuki, kultury jedzenia, sportu, historii, przez co nie trzeba jej czytać strona po stronie. Jest trochę o Dalim, trochę o Picasso, trochę o słownictwie i najważniejszych zwyczajach panujących w normalnym hiszpańskim domu. Przez wielką różnorodność społeczeństwa hiszpańskiego niezwykle trudno jest uchwycić zasady panujące bezwzględnie we wszystkich częściach kraju, jednak duetowi Bień-Konigsman/Dek na pewno się to udało. Młody, dociekliwy historii Hiszpanii czytelnik na pewno na lekturze „¡Olé!” nie skończy swoich odkryć. Może jednak śmiało na tej książce je rozpocząć.

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także