27 sierpnia 2017

Polacos. Chajka płynie do Kostaryki

Kostaryka. Stolica, San José oddalona o ponad 10 tysięcy kilometrów od Warszawy. Kraj, o którym słyszało nadal niewielu Polaków. W tym odległym państwie mieszka około dwóch i pół tysiąca osób określanych jako Polaco (hiszp. Polak). Skąd wzięło się to określenie? Dlaczego akurat na tym dosłownym krańcu świata (z naszego punktu widzenia) osiedlali się polscy Żydzi w latach 20. i 30. Ubiegłego stulecia? Z jakiego powodu Kostarykańczycy utożsamiali handel obwoźny z Polakami? Aby odpowiedzieć na te pytania, autorka przeprowadza się na Kostarykę i wyrusza w podróż do najodleglejszych zakątków ludzkiej pamięci.

Pamuła w sugestywny sposób przedstawia potęgę wspomnień. Niektórzy rozmówcy opisują historię swojego dzieciństwa po polsku i zupełnie nieświadomie przechodzą na hiszpański w momencie, gdy w swojej opowieści dopływają do Kostaryki. Język staje się pewną granicą, dla części rozmówców zbyt bolesną, by ją ponownie przekroczyć.

Polacos to także słodko-gorzka historia asymilacji w tym odmiennym świecie. Rdzenni mieszkańcy bowiem nie zawsze przychylnie patrzyli na nowoprzybyłych. Bez wątpienia, książka pełna jest anegdot dotyczących relacji Kostarykańczyków z ich polskimi sąsiadami. Jak chociażby ta z października 1978, kiedy urywały się telefony z gratulacjami. Mieszkańcy nie mogli tylko zrozumieć jak to Żyd (Polaco) mógł zostać papieżem.

Autorka opisuje pionierów, którzy często nie raz trafiali przypadkowo do Kostaryki. Przedsiębiorców, którzy chcieli utrzymać się z szycia wełnianych swetrów, a skończyli na fabryce kostiumów kąpielowych. A także tych, którzy latami tułali się po niespokojnym regionie, aby utrzymać rodzinę. Amerykański sen niekoniecznie mógł się ziścić w Ameryce Łacińskiej.

Mimo tak niewielkiej społeczności, można dostrzec w niej subtelny podział. Griners i gellers. Ci, którzy dotarli przed wojną. Spędzający święta z najbliższymi, dobrze zasymilowani, choć trwający w tradycji. I Ocaleni, w których pozostał niewypowiedziany żal za to, że to oni przeżyli. A nie ci, których kochali.

Niektórzy czytelnicy mogą obruszyć się, że historia przedstawiona w Polacos ma jeden wymiar. Jednak czy prawdę nie powinniśmy traktować jako sumy naszych doświadczeń, naszych najbliższych i naszego otoczenia?

Dziękujemy portalowi Woblink.com za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

logo_woblink

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także