Recenzja
Praca, praca i po pracy – jak sobie poradzić na bezrobociu
„Każdy, kto utracił kiedyś pracę wie o czymś, co osobom pozbawionym tego doświadczenia wydać się może niewiarygodne. Osoba bezrobotna często ma mniej wolnego czasu niż osoba pracująca”. To zdanie przekonało mnie, że książka Joanny Mandrosz różni się od innych pozycji traktujących o poszukiwaniu zatrudnienia. Nie daje ona złudnych cudownych recept na zawodowy sukces, zamiast tego skupiając się na konkretnych problemach, z którymi styka się każdy bezrobotny, a także krokach, które trzeba podjąć, by przestać nim być.
Joanna Mandrosz, doktor psychologii, koncentruje się w dużej mierze na procesach, które zachodzą w nas, gdy znajdujemy się w trudnej zawodowej sytuacji. Dzięki znajomości etapów, przez które przechodzi każdy, kto stracił pracę, łatwiej jest zrozumieć i zaakceptować własne emocje. Podobnie, ciekawe i dowcipne analizy typów destrukcyjnych osobowości, z jakimi spotykamy się w pracy (np. Żyleta, Drzemiący Wulkan, Maniak Kontroli) pomagają przeanalizować trudne sytuacje w pracy, które mogą doprowadzić do zwolnienia. Autorka proponuje działania natury psychologicznej mające na celu utrzymanie odpowiedniej samooceny oraz dostosowanie się do rynku pracy (np. analiza SWOT własnych mocnych i słabych stron). Referuje koncepcje i badania, wyłuskując z nich to, co naprawdę użyteczne, i, co ważne, odrzucając puste parapsychologiczne frazesy. Prócz psychologicznych aspektów szukania pracy, w książce Joanny Mandrosz opisane są też praktyczne zabiegi w świecie zewnętrznym (ubezpieczenie, Urząd Pracy, CV, zakładanie własnej firmy).
Ten poradnik wyróżnia się na tle innych pozycji dotyczących poszukiwania pracy tym, że nie poucza i nie strofuje czytelnika. Nie sugeruje mu też, że jest on sam winien swojej sytuacji ze względu na brak inicjatywy, kreatywności i innych „modnych” kompetencji. Zamiast tego, proponuje realistyczne spojrzenie na niełatwy rynek pracy i konkretne sposoby znalezienia w nim własnego miejsca.