13 czerwca 2013

Rady dla adeptów Szkoły Kunsztu Kuszenia

Przeciętny czytelnik zapytany, jakie zna książki C.S. Lewisa, odpowie: „Opowieści z Narnii”. Podobnie rzecz ma się z tekstami J.R.R. Tolkiena. Większość zna „Władcę pierścieni” oraz „Hobbita”. Kto z was te powieści przeczytał, a kto widział tylko filmy na ich podstawie? Jeśli jednak jesteście oczarowani prozą Lewisa, zachęcam do sięgnięcia po inny jego tytuł, dedykowany Tolkienowi właśnie – „Listy starego diabła do młodego”.

 

Książka pierwszy raz wydana została w roku 1942, trudno jednak o bardziej aktualną diagnozę naszej współczesności. Rady udzielane przez Jego Przepastną Wzniosłość Podsekretarza Krętacza dziś mogą zostać przez adeptów Szkoły Kunsztu Kuszenia zrealizowane łatwiej niż kiedykolwiek.

 

„Listy starego diabła do młodego” powstały wcześniej niż „Opowieści z Narnii”. Były publikowane w czasie drugiej wojny światowej w „Guardianie”. Autor przyznał, że spotkały się z przyjęciem, o jakim nigdy nie śnił. Jedni byli nimi zachwyceni. Inni oburzyli się tak mocno, że pisarz uznał, iż „Listy…” zrealizowały wszystkie zamierzone cele. Wywoływały emocje, poruszały, zwracały na siebie uwagę, dzięki czemu Lewis zyskał dużą popularność. Książka porusza i dzisiaj. Gdyby nie było w niej fragmentów odnoszących się do realiów drugiej wojny światowej, można by ulec wrażeniu, że czyta się tekst napisany przez pisarza żyjącego w XXI wieku.

 

C.S. Lewis pokazuje tutaj, w jaki sposób diabły walczą o naszą duszę. To walka zacięta i nieustanna. Toczy się w każdej sekundzie naszego życia. Zło poszukuje odpowiedniego momentu, by przemyślanymi działaniami przyciągnąć nas do siebie. Świat, w jakim dzisiaj żyjemy, stwarza wiele możliwości przejścia na stronę diabła. Pycha, dwulicowość, fałszywa skromność, konsumpcja, skupianie się na sprawach materialnych i cielesnych, tchórzostwo, myślenie tylko o przeszłości lub przyszłości, ale nie o wieczności – to podstawowe cechy człowieka współczesnego, które prowadzić mogą do przejścia na stronę Zła. Angielski prozaik opisał, jak musi zmienić się świat, by walkę o duszę ludzką mogli wygrać uczniowie Szkoły Kunsztu Kuszenia. Zdziwicie się, jak bardzo ten opis przypomina otaczającą nas rzeczywistość!

 

Listy Krętacza do jego bratanka, Piołuna, są przykładem kunsztu sztuki epistolarnej. Pisane jak przystało na postawionego wysoko w diabelskiej hierarchii dostojnika, pięknym, ale i swobodnym, pełnym dobrego humoru językiem, sprawiają czytelnikowi literacką ucztę. „Listy…” należy jednak przeczytać w skupieniu, by nic nie umknęło z pasjonującego wykładu. Uważny odbiorca szybko pojmie, że trzyma w ręku tekst, który w przewrotny sposób pokazuje mu, na jakie pokusy jest codziennie wystawiony. Wystarczy zatem nie być takim, jak zaleca Krętacz, by Zło nie zapanowało w naszym życiu.

 

„Listy starego diabła do młodego” zaskakują trafnością spostrzeżeń i diagnoz. Przeczytać powinien je każdy, kto chce dowiedzieć się, co sprawia, że w dzisiejszym świecie jest tak wiele zła i ludzkiego cierpienia.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także