Recenzja
„Heartstopper” Alice Oseman – recenzja
15 września nakładem Wydawnictwa Jaguar ukazała się pierwsza część serii „Heartstopper”, autorstwa Alice Oseman. Cykl szturmem podbija rynki literatury młodzieżowej na całym świecie. Jest to powieść graficzna wpisująca się w zyskujący coraz większą popularność nurt literatury młodzieżowej, w których pojawiają się wątki związane z tematyką LGBTQIA+.
W dobie radykalnych, konserwatywnych zmian w polskim systemie szkolnictwa, przyzwoleniu na szerzenie nietolerancji i obecności tzw. „stref wolnych od LGBT”, w mediach społecznościowych polskich nastolatków króluje powieść graficzna o miłości dwóch chłopaków. „Heartstopper” to książka autorstwa Alice Oseman, która szturmem zdobyła popularność wśród nastoletnich czytelników na całym świecie. Choć zaa granicą ukazały się już cztery tomy serii, a piąty jest w przygotowaniu, to teraz nakładem Wydawnictwa Jaguar polscy czytelnicy otrzymują pierwszą odsłonę przygód Nicka i Charliego. Niedawno świat obiegła wiadomość, że na podstawie bestsellerowej serii Alice Osman powstanie serial na Netflixie. Wiele wskazuje na to, że na fali popularności serii, do czasu premiery serialu, ukażą się w Polsce tłumaczenia wszystkich tomów, które do tej pory napisała i narysowała Alice Oseman.
Na pierwszych stronach powieści graficznej „Heartstopper” Oseman przedstawia czytelnikom Charliego, wrażliwego czternastolatka, który jest świeżo po „coming oucie”. Charlie zostaje posadzony w ławce ze starszym o rok Nickiem, jednym z liderów szkolnej drużyny rugby. Charlie zakochuje się w nowopoznanym koledze niemal od pierwszego wejrzenia. Nick bardzo szybko odwzajemnia sympatię Charliego – proponuje mu przyjście na trening rugby i zaprasza do siebie do domu. Tak zaczyna się wielka przyjaźń między chłopakami.
W tym samym czasie Oseman podejmuje bardzo ważną kwestię – chodzi o przemoc (psychiczną i fizyczną), której ofiarą pada Charlie. I nie mowa tu o zbiorowej nietolerancji ze strony środowiska, znajomych czy nauczycieli. Otoczenie bohatera bardzo dobrze przyjmuje jego szczere wyznanie. Można powiedzieć, że wręcz, dzięki swojej odwadze, staje się bardziej popularny. Kluczowa jest tu też relacja z nauczycielami, dla których orientacja Charliego jest czymś zupełnie normalnym (co dla polskiego czytelnika na pewno może wydawać się dziwne).
Po tym, jak Charlie publicznie powiedział o swojej orientacji seksualnej, w jego otoczeniu pojawił się Ben, z którym Charlie zaczął potajemnie się spotykać i całować w szkolnych zaułkach. Wychodzi jednak na jaw, że Ben traktuje Charliego instrumentalnie. Mimo że ma dziewczynę, zwodzi Charliego i go wykorzystuje. W momencie, w którym Charlie poznaje Nicka, uświadamia sobie, że jego relacja z Benem jest toksyczna i postanawia ją jak najszybciej zakończyć. Czarę goryczy przelewa niebezpieczna i brutalna sytuacja, z której Charliego ratuje… Nick.
Na pozór mogłoby się wydawać, że relacja przedstawiona w książce Oseman jest sztampową opowieścią o szkolnym romansie dla nastolatków. Dwaj bohaterowie – Charlie i Nick – przechodzą wszystkie fazy zauroczenia – początkowo są sobą onieśmieleni, choć się przyjaźnią, ciężko im przełamać barierę wstydu. Małymi krokami zbliżają się do siebie i powoli oswajają z uczuciami. Bohaterowie przechodzą jednak długą drogę, bowiem nie wiedzą, że się sobie podobają. Co więcej, sam Nick nie wie, co czuje i zdesperowany wyszukuje informacji o tym, czy jest homoseksualistą… w sieci.
Pierwszy tom cyklu „Heartstopper” zebrał już przeszło 135 tysięcy ocen w serwisie Goodreads. Piszę o tym nieprzypadkowo, bowiem autorka często udziela odpowiedzi na pytania kierowane do niej właśnie za pośrednictwem tej platformy. Oseman opowiada w nich na temat swoich bohaterów, inspiracji oraz dalszych losach bohaterów. Wiele czytelników i czytelniczek dziękuje autorce za inspiracje, pomoc w odnajdywaniu siebie i radzeniu sobie z własną seksualnością. Autorka daje szanse wielu młodym czytelnikom utożsamić się z Charliem i Nickiem – zwyczajnymi chłopakami, na których drodze pojawiło się uczucie. Choć brzmi to banalnie, książka Oseman, dzięki swojej zawrotnej popularności, może przynieść wiele dobrego. Szczególnie, gdy ukazuje się w kraju, w którym Charliemu nie byłoby (aż) tak łatwo.