17 września 2013
Recenzja
Marek Hłasko, Krzysztof Komeda, Marek Niziński – niezwykle zdolni, inteligentni, dowcipni, wrażliwi, egoistyczni. Wieczni chłopcy, których zgubiło… No właśnie: co ich zgubiło?
Być może braki tej opowieści dałoby się wybaczyć początkującemu pisarzowi. Ale po sir Terrym Pratchetcie oczekujemy o wiele więcej. Niewykluczone, że „Spryciarza z Londynu” lepiej by się czytało w oryginale lub w tłumaczeniu Piotra Cholewy, najbardziej obeznanego z zawiłościami językowymi u Pratchetta. A może to po prostu słaba książka.
Dlaczego poseł Dorn, wchodząc do Sejmu, powinien podawać hasło „Gibraltar”? W jaki sposób Karol Strasburger przekonywał do korzystania z damskiej toalety? Kiedy Zygmunt Bielski „zastyga w skosie”? Kto trzyma się zasady, że szkoda życia na starość?
Diane Keaton to aktorka, która swoim bezpretensjonalnym wdziękiem potrafi zjednać sobie sympatię każdego chyba widza. W książce „Wciąż od nowa” Keaton rozlicza się ze sobą, ze swoimi dokonaniami i, przede wszystkim, ze swoją matką.
Trzeci tom „Dziennika” Sławomira Mrożka to lektura wymagająca. Czytanie przyprawia o iście jesienną depresję, nawet jeśli za oknem świeci akurat wiosenne słońce. Po lekturze pozostaje zaś niepokój.