27 sierpnia 2015
Recenzja
Apokalipsą Beigbeder nazywa tu zmierz kultury druku, dla niego e-book przestaje być książką i właśnie w związku z tym końcem świata stara się on przybliżyć te powieści i opowiadania, które sam ceni najwyżej.
To jedna z takich książek, które po prostu są, nie ma w niej żadnych pouczeń, nie służy żadnym domowym interwencjom, nie pomaga rozwiązywać kłopotów rozwojowych, ani nie oswaja lęków.
Lindgren gra tu z różnymi stereotypami: to świnka-dziewczynka ratuje dwóch chłopaków, miłość sama nie wystarczy – bo obu prosiaczkom dość szybko nudzi się siedzenie na kolanach Klary i ruszają szukać przygód.
W tej historii nie znajdziemy najbardziej przerażającego zdania, które słyszeliśmy w dzieciństwie: „Nie wstaniesz, dopóki nie zjesz”.
Wśród dydaktycznych książek dziecięcych ważne miejsce zajmuje pewna wyraźna grupa tematyczna: książki przygotowujące na pojawienie się młodszego rodzeństwa.