Dziennik 2.0, czyli nie ufam Gombrowiczowi
Gombrowicz debiutuje po raz kolejny. „Kronos”, sekretny dziennik autora „Pornografii”, ukaże się w maju bieżącego roku. Czy to książka, która zmieni naszą wizję tego wielkiego mistyfikatora?
Gombrowicz debiutuje po raz kolejny. „Kronos”, sekretny dziennik autora „Pornografii”, ukaże się w maju bieżącego roku. Czy to książka, która zmieni naszą wizję tego wielkiego mistyfikatora?
Jeśli przychodzi Państwu niekiedy do głowy myśl, że praca wam nie w smak, że szef Was męczy, koledzy drażnią, a koleżanki męczą, i zastanawiacie się, czy aby wszystkiego nie rzucić w diabły, podsuwamy kilka propozycji ścieżek rozwoju zawodowego – od guwernera po karmiciela wszy - które wypróbowali już w bliższej lub dalszej przeszłości słynni pisarze. Oto dziesięciu literatów, którzy żadnej pracy się nie bali.
W 2005 r. minęła 400. rocznica pierwszego wydania "Przemyślnego szlachcica don Kichota z Manczy". Z tak okrągłej okazji powstało nowe tłumaczenie tego arcydzieła. Dzięki niemu kolejni czytelnicy podróżujący po szlaku (o)błędnego Rycerza zrozumieją, że siłą tej literatury, poza formą, jest również humor (na nowo odzyskany przez Wojciecha Charchalisa).
Naprawdę bardzo bym chciała, żeby ta książka mi się spodobała. Ale tak się nie stało, pomimo że nie jest ani zła, ani zbędna. Co więc jest nie tak? Zacznijmy od początku.
Słynna baśń „Sinobrody” Charlesa Perraulta przedstawia historię potwora, który zaślubia, a następnie zabija kolejne kobiety za to, że ośmieliły się przekroczyć próg sekretnej komnaty, w której trzymał on zwłoki swoich poprzednich żon. Jednak jak to w baśniach bywa, nie chodzi tylko o dobrą fabułę, ale też o przekazanie uniwersalnej mądrości życiowej. Jak pouczył mnie kiedyś starszy kolega brzmi ona: „nie łudź się, że w życiu ukochanego nie było, nie ma i nie będzie nikogo poza Tobą”.