Owiana legendą powieść Williama S. Burroughsa i Jacka Kerouca „A hipopotamy żywcem się ugotowały” z 1945 roku, która dopiero sześć lat temu ukazała się po angielsku, trafia wreszcie do polskich czytelników. To świetna odtrutka na łatwo przyswajalny, uładzony mit Beat Generation.
Najpierw nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Klikałem jak szalony w tę i z powrotem i nic! Ani jednego! Pomyślałem, że to musi być jakaś pomyłka i postanowiłem sprawdzić raz jeszcze.
Podobno można się uzależnić od wszystkiego: od pizzy, narkotyków, a nawet od czytania. Współczesna literatura chętnie podejmuje temat nałogów, który czasem jest metaforą ludzkiej egzystencji, często soczewką skupiającą problemy współczesności. A co jest twoim nałogiem?
20 dolarów za fotografię z Hemingwayem? Mało prawdopodobne. Ale wystarczyłoby na zdjęcie z Gregorio Fuentesem, człowiekiem utrzymującym przez niemal 50 lat, że to właśnie o nim traktuje opowiadanie „Stary człowiek i morze”, które właśnie wkroczyło w całkiem poważny wiek - skończyło sześćdziesiątkę.
Królestwo Zwierząt! Jak wspaniale to brzmi. Wymawiamy te słowa i pod powiekami od razu wyświetla nam się lew stojący dumnie na skale. Obserwuje z dostojeństwem coroczną wędrówkę gnu. Ma na imię Mufasa, jego syn to Simba. Zachodzi słońce. Na przykład.