Rok pogodnej apokalipsy
Lektura książki Piotra Szaroty jest moim osobistym odkryciem z wielu względów. Przede wszystkim jednak dlatego, że wydaje się ona zagubionym ogniwem ewolucji w pisaniu o humanistyce. To bowiem książka zarówno dla osób, które interesują się wiedeńską moderną, jak i dla tych, którzy tego tematu dotychczas nie eksplorowali. Szarota stara się przybliżyć wiedeńczyków przełomu wieków także mniej zainteresowanym. I jest wielka szansa, by zrobił się z tego międzyepokowy balet roku.