11 marca 2014

Człowiek o zrealizowanym potencjale

Trudno mówić o Hawkingu w oderwaniu od trapiącej go choroby. Tym bardziej znamienne jest więc to, że w „Mojej krótkiej historii” fizyk nie poświęca tej kwestii zbyt dużo miejsca.

 

Echa choroby można się jednak doszukiwać w języku, jakim autobiografia jest napisana. Hawking składa proste zdania, jest lakoniczny i unika ozdobników. Jak sam mówi, wolno myśli i wolno pisze. Może porozumiewać się tylko grymasem policzka, odbieranym przez czujnik na okularach i przetwarzanym na komputerze. Kilka minut może minąć, zanim dzięki syntezatorowi mowy udzieli odpowiedzi na pytanie. Jego język nabiera jednak przez to elegancji, a każde zdanie staje się tym cenniejsze. Hawking poświęca swój czas wyłącznie temu, co najważniejsze.

 

Z tego powodu „Moja krótka historia” to książka nie tyle o nim samym, ile o jego dokonaniach. Nie dowiemy się z niej, co lubi, co sprawia mu radość i jaki ma światopogląd. Nie przeczytamy za wiele o jego burzliwym życiu uczuciowym, choć podobno był maltretowany przez drugą żonę, a pierwsza go zdradzała. Hawking przemilcza wiele rzeczy, po innych się prześlizguje i trzeba uważnie czytać, by zauważyć jak duże znaczenie mieli ludzie z jego otoczenia czy jak specyficzna jest jego nietypowa skłonność do zakładów na temat nauki lub jak wyraziste ma poczucie humoru. Jeśli chcemy odpowiedzi na to jakim jest człowiekiem, lepiej będzie poszukać wiadomości w internecie, choćby na wikipedii. Nawet tam znajdziemy więcej szczegółów z jego życia.

 

Zamiast tego Hawking opisuje badane przez siebie obszary fizyki. Przystępnie mówi o własnej pracy i skomplikowanych teoriach dotyczących czarnych dziur, wielkiego wybuchu, koncepcji czasu urojonego, możliwości podróży w czasie. Wspomina też powstawaniu i sukcesie „Krótkiej historii czasu”. Autobiografia to dla niego przede wszystkim kolejna okazja do popularyzowania nauki, a zarazem podsumowanie naukowej kariery, świadectwo jego wkładu w nasze rozumienie wszechświata.

 

Od choroby Hawkinga nie sposób jednak uciec, bo jednocześnie książka staje się dowodem na to, jak silna może być ludzka wola życia i jak wartościowe mogą być osoby niepełnosprawne, jeśli pozwoli się im zrealizować drzemiący w nich potencjał. Hawking był przeciętnym uczniem, a mimo to dziś jest rozpoznawalny na równi z Einsteinem i stanowi inspirację dla kolejnego pokolenia naukowców. Jest żywym dowodem na to, że droga do szczęścia i sukcesu jest otwarta dla każdego. Czasem tylko trzeba, aby ktoś dał nam szansę rozwoju.

Książki, o których pisał autor