Recenzja
Granice marzeń
Mistrzostwa świata w piłce nożnej, w których Abchazja wygrywa w finale z Pendżabem. Paszport, który nie pozwala podróżować, bo nie jest ważny poza granicami państwa. Oficjalna, bezwartościowa waluta przypominająca raczej plastikowe żetony do gry, a nie akceptowany środek wymiany. Tlący się konflikt, który nie pozwala zapomnieć o przeszłości i tworzyć planów na przyszłość. Taka jest rzeczywistość obywateli państw nieuznawanych. Dziwnych tworów, które nie mają przedstawicielstwa w ONZ, nie biorą udziału w igrzyskach olimpijskich ani mundialu. Zawsze z boku, na przekór prawu międzynarodowemu.
Tomasz Grzywaczewski udaje się w podróż po postsowieckich państwach nieuznawanych. Odwiedza pogrążony w wojnie Donbas, doświadczając na własnej skórze absurdalnej codzienności tego okrutnego konfliktu. Uczestniczy w święceniu kałasznikowów, dowiaduje się, że spać można tylko przy ścianach nośnych i że w nocy toczą się najcięższe walki.
Dociera także do kresów dawnej Rzeczpospolitej, do sienkiewiczowskiego Raszkowa i wsi Słobodzian. Mikroświat, w którym czas się zatrzymał parę wieków temu. Skrawek Polski na terenie nieuznawanego Naddniestrza. Miejsce, o którym wydaje się nikt nie pamiętać. Ani władza w Tyraspolu (stolicy Naddniestrza), ani rząd w Kiszyniowie czy w Warszawie.
Innym punktem podróży jest dawny, radziecki kurort, po którym zostało mgliste wspomnienie. Do subtropikalnej Abchazji jeździli ludzie z całego ZSRR. Abchaska Picunda była ulubionym miejscem wypoczynku Chruszczowa. Jednak zamiast portretów I-szych sekretarzy, wiszą portrety ojca Turków, Ataturka. Więcej Abchazów mieszka w ojczyźnie Mustafa Kemali czy Erdogana.
Niektórzy nie opuszczają swojej ziemi, gotowi w imię tożsamości narodowej, zapłacić najwyższą cenę. Ormianie w Górskim Karabachu nie zamierzają odstąpić nawet centymetra zdobytej ziemi, podczas gdy dla Azerów nie ma „status quo”.
Granice marzeń to przede wszystkim historia o złamanym społeczeństwie, które padło ofiarą geopolitycznych zabaw. O matkach oczekujących na synów, którzy nigdy nie wrócą. O młodym pokoleniu pozbawionym marzeń. Historia niekończącej się żałoby. Jest to po prostu opowieść o pragnieniu codzienności. O byciu obywatelem państwa, które najzwyczajniej istnieje.