13 kwietnia 2013

Pożeracze skarpet są wśród nas

Literatura czeska zwykle kojarzy nam się z Hrabalem, Haškiem lub Čapkiem, ewentualnie Kunderą czy Havlem. Za sprawą świetnych esejów Mariusza Szczygła i innych propagatorów kultury czeskiej lista ta się wydłuża, a wiedza o owych autorach – znacznie pogłębia. Jednak wciąż stosunkowo niewiele wiemy o czeskiej literaturze dla dzieci.

Starcy w moim wieku pamiętają być może czeskie bajki animowane o Kreciku, Rumcajsie czy Żwirku i Muchomorku, które miewały także wersje książkowe. Ale poza tym – trzeba się było natrudzić, żeby znaleźć jakąś czeską książkę dla dzieci. A już fala disneyopodobnych produkcji, która zalała polskie księgarnie z początkiem lat 90., przykryła kolorowym mułem nieomal wszystko, co inne. Także to, co czeskie.

 

Lata 90. szczęśliwie minęły. Przynajmniej szczęśliwie dla książki dziecięcej. Owszem, tandetne książki wciąż zalewają księgarnie, ale można się nauczyć ich nie zauważać, za to zwracać uwagę na mniej krzykliwą produkcję książkową, między innymi – czeską.

 

Za sprawą wrocławskiego wydawnictwa Afera ukazał się niedawno polski przekład książki Pavla Šruta „Niedoparki”. To historia chochlików zamieszkujących wszystkie mieszkania (także twoje), żywiących się skarpetkami (także twoimi). Mają jednak swoje zasady: nie jedzą tych z tworzyw sztucznych i biorą tylko po jednej sztuce z każdej pary. Jestem pewien, że każdemu zginęła choć raz przynajmniej jedna skarpetka z jakiejś pary. Autor tej książki znalazł winnych.

 

Winni bywają uciążliwi, ale poza tym są bardzo sympatyczni i zabawni. A opowieść o nich toczy się jak film, nie tyle czeski, ile gangsterski, acz z przymrużeniem oka: mamy tu wojny gangów, porwania, okupy, miłość, zdradę i szalonego naukowca. A wszystko to opowiedziane za pomocą wartkiej narracji, dość długiej, podzielonej na aż 70 króciutkich rozdziałów – zgodnie z teorią o skracającym się czasie percepcji współczesnego człowieka.

 

Zabawne, że bohaterowie tej książki zmagają się z tym samym, z czym zmagamy się my, wchodząc do księgarń: z zalewającymi rynek towarami bardzo niskiej jakości, które są sztuczne i niestrawne. Tak jak niedoparki tęsknią za bawełnianymi czy wełnianymi skarpetami, tak i my, czytelnicy, tęsknimy za pełnowartościowymi książkami, opowieściami w starym stylu. Książka Pavla Šruta z pewnością do nich należy.

Czytelnicy, tego artykułu oglądali także