Cała prawda
Jak co roku o tej porze dyskutujemy o prawdzie w fotografii. World Press Photo znów uraczyło nas kolejnymi obrazami tragedii. A przecież świat podobno tak nie wygląda.
Jak co roku o tej porze dyskutujemy o prawdzie w fotografii. World Press Photo znów uraczyło nas kolejnymi obrazami tragedii. A przecież świat podobno tak nie wygląda.
Zanim z drżącymi dłońmi sięgniemy po oprawioną w pstrą okładkę "Encyklopedię polskiej psychodelii" Kamila Sipowicza, warto przyjrzeć się innym lekturom poświęconym psychonautyce (by trzymać się pojęcia używanego przez Ernsta Jungera), skupionym nie na kolekcjonowaniu wrażeń, a na narkotycznym doświadczeniu.
Zawieszenie pomiędzy jedną książką a drugą jest dla twórcy poważnym kryzysem. Joanna Bator odreagowała go fizycznie. Stan twórczej beznadziei połączony z bezsennością przyniósł jednak nowe literackie pomysły - dwa zasłyszane zdania. Pierwsze: „Fizycy stworzyli niszę w czasie”. Drugie: „Znikła bez śladu”. Tutaj zaczyna się „Wyspa Łza”.
Rok temu napisałem tekst o literaturze celebryckiej. Przecięcie świata mediów i literatury kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic! Jedną z nich stanowi instytucja pisarko-dziennikarki, produkującej książki bardzo dobre albo bardzo złe. Stany pośrednie rzadko występują w przyrodzie.
Wbrew powszechnej opinii, nie jesteś tym, co jesz, ale tym, co czytasz. Warto więc zastanowić się trzy razy, zanim podsuniemy dziecku pierwszą lekturę. To może być moment, który przesądzi o jego przyszłości. Kilka nierozważnych zdań i z naszego maleństwa wyrośnie żądny krwi wielbiciel Edgara Allana Poe. Nawet najcnotliwszą z córek mogą sprowadzić na manowce „Baśnie 1001 nocy”. Z książkami nie ma żartów. Najlepiej wiedzą o tym rodzice pisarzy.