Książki są dziełem samotności i milczenia, a literaci outsiderami ogarniętymi przymusem pisania. Twórcy knajpiani czy kawiarniani to wyjątki. W zawód pisarza wstępuje się najczęściej jak do klasztoru. To nie tylko asceza, lecz także celibat.
Jedną z podstawowych cnót retorycznych jest od wieków brevitas, czyli zwięzłość. Według starej dziennikarskiej zasady każdy tekst skrócony o połowę zyskuje dwa razy na wartości. W obecnej epoce - epoce esemesów, statusów i ćwierkania - szczególnie ważne jest, by na pomocą minimalnej ilości słów przekazać maksymalną ilość treści.
To jest prawdziwie wakacyjna lista bestsellerów, ze zdecydowaną przewagą pozycji lekkich i przyjemnych, czytadeł na plażę i do pociągu – pisze Łukasz Gołębiewski, analityk rynku książki.
Dziennik Kolařa z 1949 roku to zapis rzeczywistości w stanie zapaści i upodlenia. Za skrajną obiektywność i nonkonformizm czeskiemu artyście przyszło zapłacić wysoką cenę.
"W Polsce jest tylko 11% rzeczywistych czytelników, czyli takich, którzy w ciągu roku czytają min. 7 książek.” Więc jak przeczytałeś, frajerze, tylko sześć, bo zdecydowałeś się sięgnąć po najnowszego Dukaja, Miłoszewskiego, „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk, biografię Miłosza i „Finneganów Tren”, którego rozszyfrowanie zajęło Ci trzy miesiące, to nie jesteś rzeczywistym czytelnikiem z elitarnego klubu 11 procent, tylko burakiem-analfabetą i w ogóle wyjdź.