Interpretacja, czyli sztuka obrony
Sztuka nie jest tylko o czymś, sama w sobie jest czymś - pisze Susan Sontag w jednym z esejów ze zbioru "Przeciw interpretacji", wydanego przez wydawnictwo Karakter.
Sztuka nie jest tylko o czymś, sama w sobie jest czymś - pisze Susan Sontag w jednym z esejów ze zbioru "Przeciw interpretacji", wydanego przez wydawnictwo Karakter.
Literatura popularna, poradniki, polityka, dietetyka i kulinaria, tak w dużym skrócie prezentują się lutowe bestsellery, bo i karnawał nie jest czasem na czytanie, w szkołach ferie, w telewizji olimpiada, nie oszukujmy się, prawdziwie smakowite nowości wydawcy szykują na wiosnę. Dlatego w lutowym zestawieniu nowych pozycji jak na lekarstwo, a większość z nich w dolnych rejestrach listy.
Tęsknię za literaturą narracji. Wychowałem się na dwutomowej cegle „Polska Nowela współczesna”, wznawianej co jakiś czas w PRL-u. Promiński, Filipowicz, Dygat, nawet Czeszko i Putrament, pal sześć. Logiczne, świetnie napisane historie, wchłaniające czytelnika jak wzuwane w pośpiechu w zimowe poranki kalesony.
Tegorocznej jesieni kuchnia literacka oferuje nam prawdziwy szwedzki stół –jeśli jednak wśród tej obfitości szuka się dań nie tylko efektownych, ale i intelektualnie pożywnych, to niewiele pozycji może konkurować z „Campo Santo” W. G. Sebalda i „Pod znakiem Saturna” Susan Sontag.
Tegoroczna nagroda literacka „Nike” przebiegła pod znakiem seks skandalu. Wzburzenie nie dotyczyło tym razem werdyktu, ale ostrej wymiany zdań między Kingą Dunin a Ignacym Karpowiczem. W specyficznej „debacie” pojawiły się tematy takie jak molestowanie seksualne, załatwianie interesów przez „łóżko”, nieoddawanie długów. Niezdrowe rumieńce.