Wisława Szymborska pisała w wierszu „Możliwości”, że woli rocznice nieokrągłe, do obchodzenia co dzień. Wprawdzie chodziło Jej o miłość, ale, moim zdaniem, można by tę deklarację potraktować szerzej: ja wolę, gdy pamięć o kimś ważnym obywa się bez ustanawiania przez Sejm jego roku. Wolę preteksty niekalendarzowe, niearytmetyczne.
Miała być książka o Wschodzie, a jak zwykle u Stasiuka bywa, wyszło i tak o Polsce – pisze Marcin Kube.
Pisarze umierali na wszelkie możliwe sposoby. W drugiej części tekstu (pierwszą znajdziecie tutaj) m.in. o tym, jakie używki doprowadzały najczęściej gigantów pióra do grobu i jak wielu z nich pogrążył syfilis, a także o ich życiu pośmiertnym.
Pisać mniej i mniej - to przywilej. Chciałbym z tego przywileju skorzystać.
Podobno każdy aktor marzy, żeby choć raz w swojej karierze zagrać rolę Hamleta. Natomiast każdy tłumacz - w każdym razie każdy tłumacz z angielskiego - marzy o przetłumaczeniu „Alicji w Krainie Czarów”. Do tej pory spełniło to marzenie tylko dziewięcioro tłumaczy. Może i niewielu, ale - z drugiej strony - rzadko się zdarza, byśmy mieli aż dziewięć przekładów tej samej książki dla dzieci.