Dosiadając kabardyńskiego konia
A gdyby tak pamiętać wszystko? Być takim Funesem z opowiadania Borgesa, pamiętać szyk, w jakim lecą ptaki, kąt pod jakim padają promienie słońca, pamiętać gesty i słowa i tempo przesuwania się chmur. Przerażające, prawda?