„Literatura jest dla mnie próbą uniesamowicenia tego, co samowite. Strasznie lubię, kiedy literatura bardzo mocno odwołuje się do rzeczywistości, ale nie odtwarza jej wiernie. Największą frajdę sprawia mi tworzenie na bazie rzeczywistości czegoś, co być może lepiej ją określa niż oddawanie tego, co się dzieje toczka w toczkę. Nie chcę pieprzyć, że pisanie to styl życia, bo to wyświechtany banał, ale prawda jest taka, że to mi nadaje pewien sens, określa mnie wobec rzeczywistości”.