Bez cierpiętniczego lukru
Można przed śmiercią zjeść jabłko. Można naprawić dach. Zawsze warto się pojednać.
Można przed śmiercią zjeść jabłko. Można naprawić dach. Zawsze warto się pojednać.
Jesienna pora sprzyja niestety infekcjom i może się zdarzyć, że trafimy do lekarza, a tam – wiadomo – poczekalnia, stolik, a na nim stos kolorowych pism o niczym.
"Strachy i Lachy" profesora UJ Andrzeja Nowaka – szkice z lat 1982–2012 ukazały się w przeciwieństwie do poprzednich książek autora nie w Arkanach, lecz w wydawnictwie Biały Kruk.
Tytuł „Południe" jest, nie da się ukryć, trochę mylący: sugeruje bowiem, że oto mamy do czynienia z próbą opisu – no właśnie, czego? Krajów Południa? Mentalności ich mieszkańców? Odrębności kulturowych, które dzielą ich od nas? Takie próby są równie nęcące, zwłaszcza dla autorów z Północy, co ryzykowne, zwykle chybione. Przychodzi mi na myśl choćby bardziej zwarta treściowo od debiutu Andrzeja Muszyńskiego książka Elizy Griswold „The Tenth Parallel" (Dziesiąty równoleżnik), będąca opisem globalnego spięcia między chrześcijanami a muzułmanami, którego front przebiega właśnie gdzieś w okolicach 10. równoleżnika.
Richard Lourie jest autorem, który lubi ryzyko. Właśnie ukazały się w Polsce jego dwie głośne książki.