W ostatniej odsłonie przygód Szackiego Zygmunt Miłoszewski zajmuje się przemocą w rodzinie. „Gniew” zapewne powtórzy sukces poprzednich książek autora „Ziarna prawdy”. Czy to koniec przygody Miłoszewskiego z kryminałem? Niekoniecznie.
Zaznaczam, że „najciekawsze” albo „najważniejsze” (subiektywnie), a nie najlepsze, ponieważ w sztuce nie ma wyników sportowych, bywają porażki równie piękne i inspirujące co sukcesy. I odwrotnie: bywają sukcesy, o których za rok, dwa, dziesięć, nikt nie będzie pamiętał.
Najnowszy tom sagi o Wiedźminie spadł na fanów niczym grom z jasnego nieba. Piętnaście lat po wydaniu "Pani Jeziora" i niezliczonych zapewnieniach, że do cyklu wiedźmińskiego już nie powróci, Andrzej Sapkowski zaprezentował nam kolejną porcję przygód Geralta z Rivii. Polska scena fantasy dawno nie odnotowała takiego poruszenia, zwłaszcza, że dla wielu jej obserwatorów „Wiedźmin” był cyklem ikonicznym, przeżyciem wręcz pokoleniowym.
Mimo kryzysu rodzimy rynek antykwaryczny ciągle się rozwija. Gorączka aukcyjna ogarnia coraz większe grono pasjonatów. Padają kolejne rekordy. Ceny sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych przestają powoli dziwić.
Książki Dana Browna sprzedały się jak dotąd w liczbie około 200 milionów egzemplarzy, zapewniając amerykańskiemu autorowi wysoką lokatę na liście najbogatszych współczesnych pisarzy. Proporcjonalnie do jego majątku rosną też kontrowersje związane z tym, czy jego powieści można jeszcze w ogóle nazywać literaturą.