Nie dalej jak w ubiegłym tygodniu szacowny „Time” ogłosił instagramowym fotografem roku 2013 Davida Gutenfeldera, szefa azjatyckiej redakcji fotograficznej Associated Press. To jeden z nielicznych fotografów, którym udaje się regularnie fotografować w Korei Północnej. Wiele z jego zdjęć powstało przy pomocy iPhone’a i trafiło na Instagrama. Jego profil w tym serwisie śledzi ponad 240 tysięcy osób. To więcej niż wynosi razem sprzedaż „Polityki” i „Newsweeka”.
- To niesamowite, że tyle tych zdjęć powstaje, a my przez cały rok ich w ogóle nie widzimy - powiedział mi znajomy fotograf gdyśmy przy soku marchwiowym rozmawiali o wynikach tegorocznego konkursu World Press Photo.
Literackie miłości nie różnią się specjalnie od tych, którymi obdarzamy żywe istoty, a ich dynamika ma podobny charakter. Nie przypadkiem najintensywniejsze emocje towarzyszą pierwszym zadurzeniom i nie przypadkiem zarówno pierwsze randki, jak i pierwsze ważne lektury zajmują w naszej pamięci wyjątkowe miejsce. Łączy je coś jeszcze – zwykle lepiej nie sprawdzać, ile po latach warte są nasze niegdysiejsze zachwyty.
Kacper Kowalski wychodzi na chwilę z butów klasycznego dokumentalisty, trochę bawi się programem graficznym i znów się nim, mimowolnie, staje.
Na marcowej liście bestsellerów „Zniszcz ten dziennik”, nad którym utyskiwałem miesiąc temu, dzielnie trzyma się na pierwszym miejscu. Książka, która jest do niszczenia, nie do czytania, ma szansę zostać bestsellerem roku.