19 grudnia 2013

Uczta dla oka

Adrienne Barman wywróciła całą klasyfikację zwierząt do góry nogami. Na nic wysiłki wielu poważnych naukowców – i tych starożytnych, i bardziej współczesnych. Szwajcarka sprawiła, że Arystoteles albo inny Teofrast z Eresos, o Linneuszu nie wspominając, przewracają się pewnie w grobie.

3 grudnia 2013

Zbrodnia i fikcja

Brutalne, niewyjaśnione morderstwa, dawne i nie tak bardzo. Zagadki czekające na rozwiązanie. A przeciwko nim – zbierające się w Filadelfii na comiesięcznych obiadach Towarzystwo Vidocqa, czyli grono najwybitniejszych detektywów, sędziów śledczych, psychologów, patologów i plastyków sadowych.

6 maja 2014

„Historia gówna”, czyli nadzieja dla humanistów

Florian Werner pochodzi z takiego kręgu kulturowego, w którym najpopularniejszym rdzeniem tworzącym przekleństwa jest scheisse, czyli gówno. Werner błyskotliwie udowadnia, że jest to słowo na wskroś narodowe, w wymowie brzmiące "wystarczająco teutońsko, żeby za granicą natychmiast było rozpoznawane jako niemieckie". W Polsce moglibyśmy pewnie tak powiedzieć o słowie "kurwa", choć szybka analiza potwierdzi, że "gówno" też zajmuje poczesną pozycję w panteonie naszych przekleństw. Ale autor "Historii gówna" nie skupia się na tym, żeby zaszokować nas "wyrazami", a raczej swoją erudycją w zakresie tej podstawowej (dosłownie) dla cywilizacji substancji.

10 stycznia 2014

Fistaszki, które nie uczulają

Nie bardzo wierzę, by istniał jeszcze ktokolwiek, kto nie słyszał o Charliem Brownie i Snoopym. Nie bardzo wierzę, by w ogóle dzisiejszy świat dał się pomyśleć bez charakterystycznej kreski Schulza i zawartych w jej wnętrzu myśli i obserwacji.