Recenzja
Dar grafomanii
Powiedzenie „nie oceniaj książki po okładce” w przypadku najnowszej książki Anne Rice, autorki „Wywiadu z wampirem”, okazuje się niezwykle trafne. Specjaliści od marketingu umieścili tutaj hasła, które mają wpłynąć na naszą podświadomość i sprawić, że sięgniemy po powieść amerykańskiej pisarki. Ale co tak naprawdę kryje się w “Darze wilka”? Niewiele ponad dar grafomanii i kilka ukradzionych pomysłów.
Historia dziennikarza, który zostaje ugryziony przez dziwne stworzenie i odkrywa w sobie nowe moce, w efekcie zmienia się w wilkołaka, a po drodze znajduje miłość… Czy to nie jest czasami zarys filmu „Wilk” z 1994 r.? Tylko że w „Wilku” głównym bohaterem był emanujący męskością Jack Nicholson, a nie dwudziestotrzyletni chłopiec w cienkim kaszmirowym sweterku, granatowej wełnianej marynarce i z owiniętą apaszką szyją. Co prawda, Anne Rice starała się wprowadzić element dowcipu: Reuben, główny bohater książki, ogląda w sieci „Wilka”, ale jest to tak samo urzekające jak wspomniana apaszka. Okazuje się, że nowo nabyte wilcze moce opierają się m.in. na umiejętności wyczuwania emanacji zła. Reuben nocami zmienia się w Człowieka-Wilka i zabija złych ludzi, ratując niewinne ofiary. Po jednej z takich eskapad trafia na łąkę, na której zaczyna tańczyć i śpiewać. Wtem odkrywa, że przygląda mu się kobieta (o imieniu Laura!; patrz: „Wilk”), z której promieniuje dziecięca wręcz niewinność. Reuben (nadal w ciele Człowieka-Wilka) postanawia więc natychmiast ją posiąść, a ona ochoczo mu się oddaje.
Dalej jest coraz gorzej, czytamy o krzyżmie, Morphenkindach i Margonie Bezbożnym. Z horrorami tłumaczonymi z języka angielskiego na język polski zazwyczaj jest ten problem, że brzmią sztucznie, ale w przypadku „Daru wilka” jest to szczególnie wyczuwalne. Anne Rice swoje książki kieruje dziś najwyraźniej do sfrustrowanych gospodyń domowych, marzących o tym, by w ich życiu zjawił się jakiś Słoneczny Chłopiec, którego będą mogły uratować swoją miłością. Jednak każdego człowieka ze zdrowym żołądkiem (i rozsądkiem) historia ta odrzuci już po pierwszej kartce.