9 stycznia 2013

Rodem z Super-Faktu

Lois Banner w książce „Skłócona z życiem. Intymna biografia Marilyn Monroe” uległa tendencji do wymyślania na temat życia i śmierci wielkiej gwiazdy własnych teorii. Powstało dzięki temu czytadło nastawione na odkrywanie tanich sensacyjek.

 

Czytadło to w dodatku pełne jest pseudopsychologicznego bełkotu w rodzaju takich sentencji, jak „nadawanie wymiaru erotycznego kobiecie jest wyzwalające, a nie poniżające, ponieważ daje jej samowiedzę i władzę”. Można byłoby się z tego nawet śmiać, gdyby nie to, że Lois Banner przekroczyła jednak granice dobrego smaku, swoją książkę budując na molestowaniu seksualnym, którego Monroe doświadczyła jako dziecko. Ten bolesny fakt został przez autorkę rozdmuchany, poddany „analizie” i wykuta została z niego plotkarska teoria o problemach seksualnych dorosłej Marilyn. Według Banner miała ona puszczać się zarówno z kobietami, jak i mężczyznami, nie odczuwając przy tym przyjemności z seksu. Sama „postać Marilyn” powstała tylko z powodu molestowania, gdyż „u wykorzystywanych dziewczynek dochodzi czasem do czegoś, co psychologowie nazywają «dysocjacją», w której jaźń rozpada się i tworzy osobowość mnogą. I tak Norma Jeane stworzyła Marilyn Monroe, swoje alter ego, kobietę zmysłową i pewną siebie”. Budowanie narracji na tej dość wątłej teorii wydaje się cokolwiek wątpliwe.

 

Książka pozostawia po sobie niesmak i czytanie jej nie należy do przyjemności, nawet jeśli miejscami Lois Banner raczy pochwalić Marilyn Monroe za jej zdolności aktorskie. Niezależnie od tego, co sądzi się o bohaterce tej „biografii”, należałby się jej przecież jakiś szacunek. Tymczasem autorka nawet w dedykacji książki nie zdecydowała się wspomnieć o osobie, która dostarczyła jej takiego materiału do siania plotek.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także