Zbrodnia sprzed lat
Co może łączyć morderstwo popełnione przed trzydziestu laty, kolumbijskiego barona narkotykowego i skromnego księdza? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w debiucie Janusza Karaska pt. „Drugie narodzenie”.
Co może łączyć morderstwo popełnione przed trzydziestu laty, kolumbijskiego barona narkotykowego i skromnego księdza? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w debiucie Janusza Karaska pt. „Drugie narodzenie”.
Podeszli wiekiem hippisi ze zdziwieniem stwierdzają, że ich dzieci, wychowywane w komunie i duchu wolnej miłości nade wszystko pragną wieść zwykłe, drobnomieszczańskie życie i zarabiać duże pieniądze.
Do Europy – tak, ale z naszymi umarłymi. Alexandra Laignel-Lavastine najpewniej nieświadomie nawiązuje w „Duchach Europy” do tytułu znanej książki Marii Janion, odczytując jego metaforykę dość dosłownie.
Świat zrobił się w ostatnich czasach niepokojąco mały. Podróże gwałtownie potaniały, a znajomi zalewają Facebooka, Instagram i resztę mediów społecznościowych zdjęciami z wakacji. A tymczasem podróżowanie to głównie udręka, zmęczenie i niewygody, stan zawieszenia i czas pomiędzy, który nie wlicza się w normalny rytm życia. Dlatego podtytuł książki Judith Schalansky tak do mnie przemawia – "pięćdziesiąt wysp, na których nigdy nie byłam i nigdy nie będę". I wcale nie muszę.
Podobno w Stanach Zjednoczonych hipsterzy stali się już zbyt mainstreamowi. Joanna Dziwak dobrze wyczuła nową modę: jej debiutancka książka to właściwie jeden wielki pamflet. Na hipsterstwo i mainstream jednocześnie.