Debiut, którego nie było
„Czarna piosenka” na zawsze pozostanie książką osobną. Tom rozpoczynający serię książek Wisławy Szymborskiej w Znaku to w gruncie rzeczy punkt zerowy tej twórczości – przynależy do dzieła noblistki i jednocześnie jest spoza jego obrębu wyłączony. Wydanie tomu to z pewnością ważne wydarzenie literackie, jednak bezcelowa jest dyskusja, czy poezja Szymborskiej cokolwiek by straciła, gdyby „Czarna piosenka” nie ujrzała światła dziennego. Tom został wydany. Dlatego należy przyjrzeć się jedynie temu, w jaki sposób początkująca poetka i młoda dziewczyna widziała świat tuż po wojnie. Świat, który „kiedyś umieliśmy na wyrywki”, a dziś trzeba go „w małej pomieścić ranie”.