Recenzja
Seks za zasłoną
Wibratory, związki homoseksualne, seks pozamałżeński – tematy, które nawet dla wyzwolonych mieszkanek Zachodu mogłyby być nieco niekomfortowe. El Feki je porusza.
Mijają wieki i nic się nie zmienia – Bliski Wschód wciąż jest dla nas egzotyczną krainą, postrzeganą przez pryzmat mitów i opowieści bardziej niż poprzez obiektywne fakty. Zwłaszcza kiedy porusza się tematykę seksualności, która była nieodmiennie przemiotem fascynacji Zachodu, najpierw jako kraina wyrafinowanych rozkoszy zmysłowych, obecnie jako konserwatywny bastion odcinający się od zepsucia reszty świata. Shereen El Feki zgłębia ten świat, by przynieść odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Być może pomaga jej to, że pochodzi z pogranicza dwóch światów – jest pół-Walijką, pół-Egipcjanką. Być może dzięki temu wolno jej było pytać o więcej, faktem jest, że El Feki nie cofa się przed żadnym tematem i nie omija żadnego pytania. Wibratory, związki homoseksualne, seks pozamałżeński – tematy, które nawet dla wyzwolonych mieszkanek Zachodu mogłyby być nieco niekomfortowe. El Feki je porusza. Udało jej się znaleźć odważnych ludzi, który nie bali się opowiedzieć, jak w praktyce wygląda przestrzeganie zasad islamu w świecie, który nawet w krajach arabskich przynosi coraz więcej pokus.
Książka napisana jest rzetelnie i bez silenia się na tanią sensację, co przy tym temacie nie byłoby nawet przesadnie zaskakujące. Zamiast tego dostajemy profesjonalne kompendium dotyczące różnych odmian seksualności, w której coś dla siebie znajdą nie tylko ci, którzy dopiero zapoznają się z tematem. Dobre proporcje między anegdotą i danymi merytorycznymi sprawiają, że książka nie jest wyłącznie suchym raportem – można poczuć, że to o czym czytamy, to czyjaś codzienność, czyjaś walka, czyjś najgłębiej skrywany sekret.
Chciałabym, żeby tę książkę przeczytali wszyscy, żeby dowiedzieli się, że tak naprawdę nie stoimy po dwóch stronach barykady, a wszędzie są ludzie, którzy mają swoje pragnienia, potrzeby, wizję świata. Gdyby udało się zedrzeć zasłony niezrozumienia i uprzedzeń, być może okazałoby się, że w gruncie rzeczy jesteśmy do siebie całkiem podobni. W końcu seks to rzecz ludzka.