Na „Truciznę”, siódmą część przygód najbardziej znanego polskiego egzorcysty w cywilu, Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk kazał czytelnikom czekać ponad trzy lata. To świetna okazja, by spróbować wyjaśnić fenomen tego cyklu. Cyklu, który jak żaden inny polaryzuje miłośników fantastyki: część za Wędrowyczem skoczyłaby w ogień, część odsądza od czci i wiary zarówno bohatera, jak i jego twórcę. Pilipiuk wraz z Jakubem stali się czymś w rodzaju koła zamachowego polskiej fantastyki po 2001 roku.
Julian Tuwim zupełnie nie przypominał moralnych posągów w rodzaju Zbigniewa Herberta. Nawet jeśli po wojnie wstawiono go na cokoły i mównice, to podzielił poniekąd los wielu pomników obalonych wraz z upadkiem PRL-u. „Tuwim. Wylękniony bluźnierca” Mariusza Urbanka stanowi próbę odgruzowania biografii poety, twórcy uzdolnionego jak małpa, prestidigitatora słów i politycznego akrobaty, który wykonał karkołomny skok z salonów II Rzeczpospolitej do peerelowskich sal prelekcyjnych.
Kino potrzebuje bohaterów, których życie obfituje w przygody, romanse i ekscytujące wydarzenia, a nie przeciętniaków, spędzających całe życie przy biurku. Jeśli film nie traktuje o piratach, rewolwerowcach, gangsterach czy gwiazdach rocka, a o zwykłych przedstawicielach klasy średniej, to najlepiej wyposażyć ich w zawód przynoszący przyzwoite dochody a jednocześnie dający nieograniczoną swobodę i mnóstwo wolnego czasu. Profesja pisarza lub poety jest do tej roli idealna. Zaraz, zaraz... czy literaci to nie są przypadkiem te szare myszy, które całymi dniami siedzą przy biurku, gapiąc się w puste kartki? Jeśli wierzyć filmom – to wcale nie.
Literatura czeska zwykle kojarzy nam się z Hrabalem, Haškiem lub Čapkiem, ewentualnie Kunderą czy Havlem. Za sprawą świetnych esejów Mariusza Szczygła i innych propagatorów kultury czeskiej lista ta się wydłuża, a wiedza o owych autorach - znacznie pogłębia. Jednak wciąż stosunkowo niewiele wiemy o czeskiej literaturze dla dzieci.
Kto bywa rozczarowany? Człowiek roszczeniowy, nie potrafiący się otworzyć i przyjąć rzeczywistości taką, jaka jest. Frustrat. Czasem zawód, który sprawia literatura bywa większy niż złamane serce. Nadchodzi jesień, czas smutku, warto przypomnieć sobie literackie (r)o(z)czarowania.